Moja matka wygrała światowy plebiscyt na najgłupszą i najbardziej absurdalną okoliczność nabycia lakieru: mały essiaczek został dołączony jako gratis do... podpasek w SP.
Ja wymiękłam po usłyszeniu tej historii, ale zaraz mi się mordka rozradowała, bo a) mini Essie są takie słodkie, b) akurat takiego koloru to jeszcze żem się nie dorobiła c) nigdy, przenigdy nie pogardzę gratisem w postaci lakieru. No tak mam i muszę swoją wewnętrzną pańcię czasem powstrzymywać.
Z tego co wyczytałam w internetach, Naughty Nautical należy letniej kolekcji z 2013 roku, a na oficjalnej stronie jest opisany jako morski niebiesko-zielony shimmer. I tej wersji się trzymajmy: w słońcu jest bardziej niebieski, w sztucznym oświetleniu zielony, a shimmerek jest delikatny.
Gdybym była sprzedawcą na allegro, opisując Naughty dodałabym "zdjęcia nie oddają jego prawdziwego uroku" :]
Ja chrzanię, jakie serdele!
Bohater posta w całej swojej miniaturowej okazałości, z boku naklejka "prezent", żeby nie było wątpliwości.
+++
Mężczyzna kupił mi wegańskiego pączka. Nie powiem, żeby był to wytwór warty 5 zł, w dodatku był maleńki, ale świadomość przeżycia Tłustego Czwartku o jednym, teoretycznie zdrowszym pączku, jest zdecydowanie bezcenna i dodaje mi plus pierdylion do zajebistości.
Zdrowy pączek, nie mogę. Idę sobie pobrechtać.
Ja wymiękłam po usłyszeniu tej historii, ale zaraz mi się mordka rozradowała, bo a) mini Essie są takie słodkie, b) akurat takiego koloru to jeszcze żem się nie dorobiła c) nigdy, przenigdy nie pogardzę gratisem w postaci lakieru. No tak mam i muszę swoją wewnętrzną pańcię czasem powstrzymywać.
Z tego co wyczytałam w internetach, Naughty Nautical należy letniej kolekcji z 2013 roku, a na oficjalnej stronie jest opisany jako morski niebiesko-zielony shimmer. I tej wersji się trzymajmy: w słońcu jest bardziej niebieski, w sztucznym oświetleniu zielony, a shimmerek jest delikatny.
Gdybym była sprzedawcą na allegro, opisując Naughty dodałabym "zdjęcia nie oddają jego prawdziwego uroku" :]
Aplikacja bezbolesna, wysychanie szybkie. Na krótkich paznokciach i po utwardzeniu Seche Vite lakier trzyma się jak szatan, po 4 dniach dorobiłam się odrobinkę startych końcówek na fuckerze i palcu wskazującym prawej ręki.
Jedyna wada, jakiej można się doszukać, to typowe dla lakierów w tych kolorach barwienie palców przy zmywaniu.
Po prostu klasa, jaram się jak norka.
Jako pomarańczowe tło występuje w dzisiejszym odcinku pseudo-hawajski naszyjnik, który pozyskałam na jakiejś imprezie z Jägermeistrem (co odkryłam rano na kacu). Widać od razu, co to za typ człowieka ze mnie.
Ja chrzanię, jakie serdele!
+++
Mężczyzna kupił mi wegańskiego pączka. Nie powiem, żeby był to wytwór warty 5 zł, w dodatku był maleńki, ale świadomość przeżycia Tłustego Czwartku o jednym, teoretycznie zdrowszym pączku, jest zdecydowanie bezcenna i dodaje mi plus pierdylion do zajebistości.
Zdrowy pączek, nie mogę. Idę sobie pobrechtać.