o romansie
/
7 Comments
+++
Jeszcze nigdy na swe piękne oczy nie widziałam, żeby ktoś kogoś nieznajomego ładnie gdzieś poderwał. Tak z gracją i wdziękiem zaprosił na kawę. To takie wyświechtane przez produkcje filmowe, niemniej pomyślałam "a może by tak w końcu zagadać do Baristy?". Co prawda gracja i wdzięk mi nie grożą, bardziej groteska i makabra, ale od pół roku sukcesywnie przesuwam granice swojego zachowania. Skoro tuż przed Sylwestrem o mało co nie pobiłam faceta w Pawilonach*, to równie dobrze mogę poprosić o numer** kolesia, którego twarz (no dobrze, tyłek) budzi mój zachwyt i spowodowała rozwój małej sieci szpiegowskiej.
Odbywałam regularne pielgrzymki przez 3 tygodnie, żeby trafić na zmianę Baristy. W końcu dostałam od szpiega smsa "jest dzisiaj!" i pognałam do rzeczonej kawiarni jak debil, żeby...
...żeby trafić na koniec jego zmiany i partnerkę, która przyszła go odebrać z pracy.
Ot, mój lovelife w pigułce.
* sirjusli, już planowałam, jak mu rozbić butelkę na głowie.
** tak, jeszcze bardziej serio, nie zdarzyło mi się nigdy takie zachowanie.
Ranyboskie, to chore żebym Cię tak dobrze rozumiała. Też prędzej strzelę z prawego sierpowego (i pięknego obrotu) obleśnego macacza w klubie niż zdobędę się na flirty i wyciąganie kontaktu do gościa. Chociaż to już raczej w czasie przeszłym, bom od dwóch lat z hakiem zajęta. Ale nadal - nie-e.
OdpowiedzUsuńTaaaa. Te polowania nigdy nie kończą się sukcesem. Przynajmniej to los, a nie Twój własny skołowaciały język zniszczyły romans zanim się zaczął.
OdpowiedzUsuńAz mnie matkę ppolke wspomnienia obleciały.
Matko boska, cała moja młodość upłynęła na rozmyślaniu o chłopakach, do których nigdy nie zagadałam, a mogłabym. Teraz jestem już stara, prawie mężatka i fartem mi się dobrze trafiło. Patrząc na moje poprzednie "trafy" uważam, że byłam nieodpowiedzialna, już lepiej byłoby się ośmieszyć przed jakimś zacnym kawalerem. Każdy ma swoją definicję życia na krawędzi.
OdpowiedzUsuńSuper post ;p
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na konkurs !!
http://lifestyleourblog.blogspot.com/
Obserwujemy ?
Żałuje że dopiero teraz przypadkowo wpadłam na Twojego bloga, gdyż bardzo fajnie czyta się napisane przez Ciebie posty :) Obserwuje!
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO MNIE
świetny blog, a zdjęcia genialne! :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie! dailykamila.blogspot.com
Nie uważam, aby robienie pierwszego kroku ze strony kobiety było czymś niewłaściwym. W końcu to nie XIX wiek. Sama nigdy się na to nie zdecydowałam, ale ja jestem raczej nieśmiała z natury i nie mam pewności siebie, która wystarczałaby mi na tyle, żeby zrobić ten pierwszy krok :)
OdpowiedzUsuń