jak Oldze zachciało się gradientu
/
8 Comments
Oglądałam, oglądałam u innych i tak jakoś też mi się zachciało cieniowanych paznokci. Akurat przed Openerem zapuściłam naprawdę srogie łopaty, więc stwierdziłam - czemu nie? Ucięłam kawałek gąbki i rozpoczęłam tworzyć.
Pierwsze w życiu. Podziwiajcie :D
Niestety lakier Lovely jest perłowy i niemal biały, a nałożony gąbką Mollon zaczął wchodzić w czerwień, aniżeli róż. Ogólnie czułam się jak rzeźnik z zaschniętą krwią na paznokciach x_X Słomka i Simply widziały na żywo i zaaprobowały (przynajmniej z grzeczności XD). Przy okazji zdradzę wam też, że osiągnęłam wtedy zaporową długość swoich pazurów - tak, wiem, takie nic, a ja już narzekam, że łopaty ;)
Za drugim razem zdecydowałam się na dwa intensywne kolory: różowy mat z Wibo (taki matowy to on nie jest, ale genialnie kryje i szybko schnie) i pokazywany już na blogu kobalt z Miss Sporty.
Pierwsze w życiu. Podziwiajcie :D
Niestety lakier Lovely jest perłowy i niemal biały, a nałożony gąbką Mollon zaczął wchodzić w czerwień, aniżeli róż. Ogólnie czułam się jak rzeźnik z zaschniętą krwią na paznokciach x_X Słomka i Simply widziały na żywo i zaaprobowały (przynajmniej z grzeczności XD). Przy okazji zdradzę wam też, że osiągnęłam wtedy zaporową długość swoich pazurów - tak, wiem, takie nic, a ja już narzekam, że łopaty ;)
Za drugim razem zdecydowałam się na dwa intensywne kolory: różowy mat z Wibo (taki matowy to on nie jest, ale genialnie kryje i szybko schnie) i pokazywany już na blogu kobalt z Miss Sporty.
Tutaj było więcej babrania się, bo choć kobalt ma dobre krycie, to jedna warstwa wychodziła na różu fioletowo. Więc siedziałam jak ten debil z gąbeczką i poprawiałam same końcówki, starając się nie uszkodzić przejścia.
Ogólnie jestem zadowolona z tej zabawy i choć uwielbiam połączenie intensywnych kolorów, to łatwiej się pracuje z jaśniejszą bazą. Nie wiem, czy jeszcze kiedyś to powtórzę :D
wydaje mi sie ze jednak nad przejsciem musisz jeszcze poswiczyc, najlepiej zaczac od mniej kontrastowych kolorow, wtedy zbyt topornego przejscia tak nie widac :)
OdpowiedzUsuńMnie ta druga wersja bardzo się podoba :)
OdpowiedzUsuńOsobiście brakuje mi cierpliwości do takich zabaw ;)
Parę ray zabierałam się do tego i odpuściłam;))) ale głównie dlatego, że... trzeba się trochę namachać a ja lubię leniwe rozwiązania :D
OdpowiedzUsuńPierwszy zestaw bardzo mi się podoba :)
Druga wersja super! Ja miałam kilka podejść do takiego manicure, ale ostatecznie zawsze mi szkoda czasu na taką zabawę.
OdpowiedzUsuńPierwsze koty za płoty :) całkiem fajnie Ci to wyszło! Walcz dalej a na pewno wyjdzie rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńpierwsza wersja rules :) i naprawdę mi się podobała :*
OdpowiedzUsuńTu się historia dzieje, wow!
OdpowiedzUsuńTo nie było z grzeczności, paznokcie naprawdę robiły wrażenie.
Tak samo jak te u stóp. ;)
Kobaltowa wersja prezentuje się rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuń