prywatnie - jak zwykle
/
16 Comments
Zaszalałam, wyjechałam, ku wielkiemu smutowi zdążyłam wrócić. Trudno mi wrócić do wstawania o 6 rano i niepicia na śniadanie piwa (jak to robiłam przez ostatnie 4 dni, ale wybaczam sobie, bo rzeczony posiłek przypadał na godzinę 14).
Opuściłam czwartkowe spotkanie blogerek, czego bardzo żałuję - ale miłość miłością, musiałam być punktualnie o 19 w openerowym namiocie ;) Za to w piątek spotkałam się ze Słomką i Simply - dziewczyny, dziękuję za wypad na plażę, dziecko betonu odhaczyło jeden punkt z wakacyjnej listy ;D (pewnie kiedyś na światło dzienne wyjdą zdjęcia z fontanną i milionem dzieciaków w tle). Wtedy wybitnie zaszalałam, życie na krawędzi, te sprawy - wylazłam na słońce bez filtra *tłumy buczą*
Dziś też zaszalałam - wyszłam do zacienionego ogródka* poczytać, ale gdzieś po drodze popełniłam błąd (stawiam na kocyk) i nie wiedzieć kiedy zasnęłam. Po 2 godzinach cienia już nie było, a ja się zorientowałam, że mimowolnie opalałam sobie spód stóp, tył nóg, oraz, proszę ja was, moje szlachetne pośladki.
Ciekawe, czy mocno słońce chwyciło. Nie żebym miała jakikolwiek pożytek z opalonej dupy, ale tak z czystej ciekawości sobie dumam, czy może nadal łatwo łapię słońce (jak za lat mych szczenięcych, gdy po tygodniowych koloniach nad polskim morzem wracałam do domu zjarana jak siedem nieszczęść - o ile one bywają zjarane).
Brawo Olga, że tak siedzisz cały dzień i jedyne, co z siebie wyrzucasz, to kilka miałkich zdań o własnym tyłku. No, popisałaś się, naprawdę, Nike ci się należy.
*ach ten spełniony drobnomieszczański sen o posiadaniu na własność kilku ździebełek trawy
Opuściłam czwartkowe spotkanie blogerek, czego bardzo żałuję - ale miłość miłością, musiałam być punktualnie o 19 w openerowym namiocie ;) Za to w piątek spotkałam się ze Słomką i Simply - dziewczyny, dziękuję za wypad na plażę, dziecko betonu odhaczyło jeden punkt z wakacyjnej listy ;D (pewnie kiedyś na światło dzienne wyjdą zdjęcia z fontanną i milionem dzieciaków w tle). Wtedy wybitnie zaszalałam, życie na krawędzi, te sprawy - wylazłam na słońce bez filtra *tłumy buczą*
Dziś też zaszalałam - wyszłam do zacienionego ogródka* poczytać, ale gdzieś po drodze popełniłam błąd (stawiam na kocyk) i nie wiedzieć kiedy zasnęłam. Po 2 godzinach cienia już nie było, a ja się zorientowałam, że mimowolnie opalałam sobie spód stóp, tył nóg, oraz, proszę ja was, moje szlachetne pośladki.
Ciekawe, czy mocno słońce chwyciło. Nie żebym miała jakikolwiek pożytek z opalonej dupy, ale tak z czystej ciekawości sobie dumam, czy może nadal łatwo łapię słońce (jak za lat mych szczenięcych, gdy po tygodniowych koloniach nad polskim morzem wracałam do domu zjarana jak siedem nieszczęść - o ile one bywają zjarane).
Brawo Olga, że tak siedzisz cały dzień i jedyne, co z siebie wyrzucasz, to kilka miałkich zdań o własnym tyłku. No, popisałaś się, naprawdę, Nike ci się należy.
*ach ten spełniony drobnomieszczański sen o posiadaniu na własność kilku ździebełek trawy
byłaś w 3city i nie powiedziałaś nic
OdpowiedzUsuńniedobra!
opalony tyłek rządzi :)
OdpowiedzUsuńOpalone łydki rządzą ;)
UsuńIdąc dalej tym tropem: stopy, stopy!
UsuńStopy?!
UsuńNo nie wiem, może brąz, mosiądz... miedzionikiel, nawet amalgamat... do wyboru do koloru, zależy jaki metal preferujesz.
fotki wyjdą na światło dzienne, jak tylko znajdę trochę czasu, żeby na spokojnie coś napisać :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :) mam nadzieję, że siedzenie nie będzie bolesne :P
"Nie żebym miała jakikolwiek pożytek z opalonej dupy"
OdpowiedzUsuńNie no, chyba nie mówisz poważnie. Zawsze jest pożytek z opalonej dupy ;<
widziałam Cię w tencie:) ale ponieważ jestem cichą czytelniczką to postanowiłam nie podbiegać w trakcie koncertu i nie wrzeszczeć, że jestem fanką bloga;)
OdpowiedzUsuńcooo... :D :D :D
Usuńale odjazd!
i trzeba było podejść! :D
Usuńczuję się prawie jak celebrytka xddd
Usuńa co to był za koncert?
M83 :D
UsuńWow. Selebrity Oldżita :D
Usuńto nie dziwię się, że nie zagadałaś,bo byłam wtedy zmęczona i wściekła na swoje obtarte stopy, pewnie miałam bardzo wkurzoną minę :D
Usuńej, ale pamiętasz, kilka razy odpisalaś tu na moje posty, ej pamiętasz mnie, prawda?
UsuńYay, znam ją, znam znaną osobę!
Nie sądziłam, że o przypalonym tyłku można ciekawy post napisac, a tu proszę :D
OdpowiedzUsuń