Pat&Rub dało czadu...
/
9 Comments
...prezentując najdroższy BB, jaki kiedykolwiek widziałam. Dwa kolory, gramatury nie ujawnili, ale przynajmniej jest pompeczka. Filterek standardowy - trzydziecha, a na tyle, na ile się znam na składach, to jest porządnie. Chcecie poczytać więcej? No to klikać.
Ciekawe, jak by wypadł w starciu "bebikiem" od Maybelline, który aktualnie magluję (zdradzę co nieco - nie jest taki zły, choć wolałabym się trzymać określenia "krem tonujący z filtrem").
+++
Postanowiłam uskutecznić "projekt denko" w najbardziej namacalnej formie, czyli zbieram puste opakowania. Oj się będzie działo!
Na stronce widzę pojemność 50ml :) ale co do ceny- szok! Już wolę niewiele dołożyć do wysokopółkowego podkładu (!) niż wspierać Kingę R.
OdpowiedzUsuńO, właśnie też chciałam napisać, że 50ml.
UsuńAle cena jest przerażająca ...
no ciekawe jak na buzi będzie się sprawował :D
OdpowiedzUsuńwoooow!! 165 zł! Gorzej niż pseudo BB od Eris :P
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa, kiedy ktos na blogosferze go pokaze :)
OdpowiedzUsuńchyba dopiero jak wejdzie we współpracę z P&R :D
Usuńprzyznam szczerze - nie pogardziłabym xdd
UsuńCzekam na Twój denkowy wpis :)
OdpowiedzUsuńNastąpił wysyp kremów BB, i nie wiem na który się zdecydować.
165 zł ????
OdpowiedzUsuńale ja wiem dlaczego!
normalne ceny maja kremy BB a tu jak mozna zauwazyc jest BBB :D :D