Holiday 52 - różowy piasek Golden Rose
/
8 Comments
Z serii "będę się smażyć w blogowym piekle" - zdjęcia z fleszem robione ziemniakiem w minutę. Taka sytuacja, I regret nothing.
Brokatowe piaski GR z serii Holiday są w pytkę - dobra konsystencja, szybko schną, długo się trzymają nawet bez topa (hm, jak na moje standardy 3 dni bez odprysków nieutwardzonego lakieru to sukces). Umiarkowane upierdliwe zmywanie (moje optymistyczne podejście to zapewne zasługa innych bardziej opornych wytworów).
W lakierze oznaczonym numerkiem 52 w brokacie kryją się większe, srebrne drobinki - na początku mnie wkurwiały, potem nawet je polubiłam. Cóż tu dużo mówić, lakier idealny dla kogoś takiego jak ja: futerek i lateksowych leginsów nie noszę, ale mam czasem potrzebę dać się wyżyć swojej wewnętrznej niuni.
Docencie moje starania w godnym trzymaniu lakieru!
Widzicie, jak się błyszczy? Omnomnom.
Jakie szpony i jaka groteska!
Ups, spalcowana zakrętka. Czytelnicy wybaczą?
+++
Zapraszam na nowe, oficjalne konto bloga na Instagramie KLIK :)
tak serio, z tymi piaskami mam tak, że chcę chyba wszystkie -.-
OdpowiedzUsuńej, wcięło mi pierwszą część komentarza. Czuję się oszukana.
Usuńwybaczo ;D chyba nie mam różu.. a może mam? muszę sprawdzić.
OdpowiedzUsuńładnie się prezentuje, bardzo przyjemnie :)))
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda, ja mam różowy piasek z GR ale bez drobinek :)
OdpowiedzUsuńCałkiem fajny, muszę w końcu skusisz się na jakiś piasek:)
OdpowiedzUsuńSuper wygląda!:) Ja nie wiem ile w PL teraz trzeba dać za taki lakier, ale w IT ceny wahają się w granicach, 4-7 euro! A to całkiem sporo...tak mi się wydaje!:)
OdpowiedzUsuńmi się efekt bardzo podoba :) obserwuje i zapraszam do mnie nuna2225.blogspot.com
OdpowiedzUsuń