Olga klasycznie
/
13 Comments
...spieprzyła wszystko. Miałam się wyspać, miałam już być w Łodzi.
Nie jestem, bo gdzieś mi wcięło* zasilacz i zostałam uziemiona w domu przy pececie. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, na moim mikronetbuniu bym tak szybko nie ogarnęła tych wszystkich tabelek.
No i mam już wprawę we wstawaniu o 6, co mi zaszkodzi raz wstać o 5 i jechać 130 km dalej na bite 12 godzin zegarowych zajęć (w tym 2 egzaminy i zaliczenie).
+++
Włosy zafarbowałam chamskim lorealem. Znowu widać miedzianą rudość, jest radość.
Chociaż przyznam wam, że czasem mam ochotę zrobić sobie pierdylion piercingów na ryju, ściąć się asymetrycznie, a to, co zostanie, umaić wszystkimi kolorami tęczy. Chyba nigdy nie przeszłam odpowiednio porządnie nastoletniej fazy buntu i samookaleczenia się, i teraz tak się to we mnie na starość zbiera.
Ale dobra, wracam do excela.
+++
Czwarty tydzień w biurze. Co i rusz roztrzaskuję się o biurokrację i "stan zastany".
Ale czemu to się tak robi, przecież to bez sensu? Bo TAK.
*każdy ma we własnym pokoju taki trójkąt bermudzki. chociaż w tym wypadku odnoszę wrażenie, że tym trójkątem jest cały mój dom, bo pamiętam, że zasilacz wyciągałam z plecaka po ostatnim zjeździe.
Nie jestem, bo gdzieś mi wcięło* zasilacz i zostałam uziemiona w domu przy pececie. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, na moim mikronetbuniu bym tak szybko nie ogarnęła tych wszystkich tabelek.
No i mam już wprawę we wstawaniu o 6, co mi zaszkodzi raz wstać o 5 i jechać 130 km dalej na bite 12 godzin zegarowych zajęć (w tym 2 egzaminy i zaliczenie).
+++
Włosy zafarbowałam chamskim lorealem. Znowu widać miedzianą rudość, jest radość.
Chociaż przyznam wam, że czasem mam ochotę zrobić sobie pierdylion piercingów na ryju, ściąć się asymetrycznie, a to, co zostanie, umaić wszystkimi kolorami tęczy. Chyba nigdy nie przeszłam odpowiednio porządnie nastoletniej fazy buntu i samookaleczenia się, i teraz tak się to we mnie na starość zbiera.
Ale dobra, wracam do excela.
+++
Czwarty tydzień w biurze. Co i rusz roztrzaskuję się o biurokrację i "stan zastany".
Ale czemu to się tak robi, przecież to bez sensu? Bo TAK.
*każdy ma we własnym pokoju taki trójkąt bermudzki. chociaż w tym wypadku odnoszę wrażenie, że tym trójkątem jest cały mój dom, bo pamiętam, że zasilacz wyciągałam z plecaka po ostatnim zjeździe.
Pokaż włosy :)
OdpowiedzUsuńniedługo! :>
UsuńDokładnie, cały mój dom jest takim "trójkątem". Za cholerę nie mogę nic znaleźć na tych paru metrach. Pomimo niewielkiego metrażu myślę, że i tak przy przeprowadzce będę musiała zamówić TIRa. Coś jak damska torebka - wszystko jest, tylko nie do końca wiadomo, gdzie.
OdpowiedzUsuńJa mam trójką bermudzki w portfelu.
OdpowiedzUsuńDobra, daj znać, jak zasilacz powróci. I powodzenia jutro!
ja też mam w portfelu.
Usuńa w ogóle to zasilacze to dziwna sprawa. w zeszłym roku popsuły mi się 3 zasilacze. noszkurde
a czy kiedyś któryś z nich się dymił? :>
UsuńPadła mi właśnie bateria w laptopie.
UsuńDym był tylko po mojej stronie.
"Ale czemu to się tak robi, przecież to bez sensu? Bo TAK.
OdpowiedzUsuń"
O, kochana, skąd my to znamy... :|
W moim portfelu to jakiś pieprzony kontynent bermudzki.
Czasem człowiek faktycznie chce tak wybuchnąć, mieć wszystko w d.pie - ale musi wracać do excela.
I cieszę się, że piszesz do nas.
Powodzenia [już po samym przeczytaniu wstania o piątej i dwunastu godzinach "na nogach" masz u mnie szcunek]. Powodzenia raz jeszcze.
A mój wykładowca ze statystyki nie uznaje excela i każe nam wszystko liczyć ręcznie na kalkulatorze - dobrze, jak jest dobry i wystarczy do niego tylko dane wklepać...
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
Ja weszłam w trans od środy jednego tygodnia do czwartku następnego mam trzy matury, dwa zaliczenia i kolokwium ^ ^
Oj będzie wynagradzanie kosmetyczne poniesionych strat moralnych ;)
mój pan od kosztorysów nie uznaje w ogóle elektroniki, każe nam wszystko robić ołówkiem. no, klasyk.
Usuńtrzymam kciuki za matury!
O matko jedyna, trafiłam do Cierbie przez przypadek od Italiany, tak sobie skakałam od niechcenia po blogach i stronach (u mnie w końcu 1:30 jest, spać się powinno, więc jak się powinno to oczywistym jest, że robię coś innego ;) i Twój styl pisania mnie powalił. Zostaję, nie ma żartów!
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że nie zaśpisz do pracy ani nic w ten deseń ;) miło mi czytać takie rzeczy.
UsuńNiestety na chwilę obecną prowadzę neurotyczne życie bezrobotnego. Z przymusu, nie z wyboru. W związku z tam mam uzasadnione podejrzenie, że zagoszczę na Twoim blogu na dłużej ;)
Usuń