/.../
/
26 Comments
Nie wiem o co chodzi, ale po każdej radykalniejszej wizycie u fryzjera rozpieprzają mi się związki.
Brawo Olga, że uzależniasz to od włosów, bardzo mądre podejście. Nie nadajesz się do związków i tyle.
Brawo Olga, że uzależniasz to od włosów, bardzo mądre podejście. Nie nadajesz się do związków i tyle.
ogolić na łyso, nie będzie kolejnych tego typu problemów
OdpowiedzUsuńNo nie wiem. Kiedyś odrosną. Trzeba jakoś wykarczować na amen.
Usuńlaserem po głowie, ogarnijcie to.
UsuńMyślę jednak, że to nie jest konieczne. Myślę, że sobie ubzdurałaś.
Usuńnie wiem w jakie związki wchodzisz ale zobacz może wcale nie chodzi o włosy na głowie tylko o włosy na..
Usuń<3
UsuńO. To ma trochę więcej sensu. Trolololo.
UsuńE, po zgoleniu na łyso to już tylko zakon...
UsuńKtoś się musi naprawdę starać - ciężko wk**wić kobietę po udanej wizycie u fryzjera!
OdpowiedzUsuńod dziecka mam umiłowanie do długich włosów.
OdpowiedzUsuńjak byłam mała tłumaczyłam sobie, że jak ktoś obcina włosy to obcina sobie mądrość i robi się głupi (na przykładzie nielubianej nauczycielki muzyki).
taka teoria :)
A Samson tracił siłę.
UsuńPo zgoleniu łoniaków?^
UsuńNo, niewykluczone, może sobie obciął za dużo.
Usuńnadajesz nadajesz! ta teoria mi sie nie podoba.
OdpowiedzUsuńAch te kosmiczne skojarzenia...Ja długo uważałam, że jak wyjeżdżam do Krakowa, to umiera ktoś znany. Zaczęło się od Kurta Cobaina :(
OdpowiedzUsuńHm.. a ja zawsze wierzyłam, że to wizyta u fryzjera i ostre cięcie jest oznaką kryzysów w związku i "startu od nowa" :) ale może się mylę, może 5 lat psychologii mnie zawiodło :D
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest:) przynajmniej w moim przypadku. Zawsze po zakończonym związku lądowałam u fryzjera i przechodziłam totalną przemianę.
UsuńTeż tak mi się wydaje ;) po "zmianę" do fryjzera chodzę jak jest jakiś kryzys :)
UsuńTak tak...start od nowa zaczyna sie od wlosow. Mowi to dawna brunetka z wlosami do pasa, ktora cos strzelilo pewnego dnia i stwierdzila, ze jej zycie zmieni sie na lepsze jesli zetnie sie na boba i pofarbuje na jasny bląąąąd...
UsuńMoja koleżanka kilka lat temu zaczęła "zapuszczać do ślubu". Jej siostra skwitowała to tekstem: "żebyś sobie ich nie przydeptała". Ślubu do dziś nie wzięła, więc nie obcinanie też niewiele daje.
OdpowiedzUsuńJeśli tak jest, pewnie chodzi o jakiś konkretny powód, np za długo siedziałaś i tęsknił biedak, albo może to fryzjer, a nie fryzjerka - w dodatku całkiem k'rzeczy - o czym niekoniecznie musisz dowiedzieć się wprost z ust drugiej osoby w Twoim związku? ;)
OdpowiedzUsuńZajęczak nie pierdziel jak mentor.
a wiesz, po dramatycznej zmianie 2 lata temu mój ówczesny luby nie mógł się przyzwyczaić do nowych włosów. ani chybi dlatego mnie zostawił.
UsuńNo nie żartuj, że chciałabyś żyć z lubym, który uzależnia sposób traktowania Ciebie od Twojego wyglądu. Świetnie, że spierniczył, jest siebie wart, za przeproszeniem pętak jeden.
UsuńMnie się wydaje, że jesteś dla nich zbyt inteligentna [tu: niestety, bo oni takich nie cierpią zazwyczaj...] a Ty jesteś cholernie inteligentną osobą.
moja jedyna odpowiedź to http://weknowmemes.com/wp-content/uploads/2012/01/oh-stop-it-you.png
UsuńOlgito, chrzanić go....Niech to ON żałuje co stracił a Tobie życzę abyś szybko się pozbierała i poczuła, że chcesz na nowo!
Usuńoj tam oj tam on się nie nadaje!
OdpowiedzUsuń