Bubel Alert: Avon, Jilian Dempsey Professional Kohl Eyeliner
/
3 Comments
Tym średnio optymistycznym postem rozpoczynam serię Bubel Alert - recenzje kosmetycznych niewypałów, na jakie niestety zdarzyło mi się trafić.
Pierwszy post sponsoruje czarna kredka do oczu z Avonu. Pochodzi ona z "profesjonalnej" serii kosmetyków sygnowanych nazwiskiem Jillian Dempsey, hollywoodzkiej makijażystki.
Czemu kredę zaklasyfikowałam jako bubel? Ano, jest po prostu potwornie twarda. Narysowanie naprawdę czarnej kreski graniczy z cudem, bo trzeba kredkę mocno dociskać do powieki, co po prostu boli. Nawet gdy próbowałam ją "rozjechać" na ręce, to też bolało. Czy jest sens malować się czymś takim, gdy jest mnóstwo innych, sto razy lepszych produktów? Myślę, że nie. Sam Avon ma w ofercie rewelacyjną żelową kredkę Supershock, albo wysuwane konturówki (w tym z diamentowym blaskiem, moja miłość <3 ) nie wspominając już o innych, często tańszych firmach...
Krótko i na temat ;)
Pierwszy post sponsoruje czarna kredka do oczu z Avonu. Pochodzi ona z "profesjonalnej" serii kosmetyków sygnowanych nazwiskiem Jillian Dempsey, hollywoodzkiej makijażystki.
Czemu kredę zaklasyfikowałam jako bubel? Ano, jest po prostu potwornie twarda. Narysowanie naprawdę czarnej kreski graniczy z cudem, bo trzeba kredkę mocno dociskać do powieki, co po prostu boli. Nawet gdy próbowałam ją "rozjechać" na ręce, to też bolało. Czy jest sens malować się czymś takim, gdy jest mnóstwo innych, sto razy lepszych produktów? Myślę, że nie. Sam Avon ma w ofercie rewelacyjną żelową kredkę Supershock, albo wysuwane konturówki (w tym z diamentowym blaskiem, moja miłość <3 ) nie wspominając już o innych, często tańszych firmach...
Krótko i na temat ;)
Nie lubię produktów tanich firm katalogowych.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
H.
właśnie dlatego nie lubię kredek.
OdpowiedzUsuńalbo trafiałam na jakieś za twarde, albo mam pomarszczone powieki jak pani w kwiecie wieku, albo po prostu NIE umiem się tym ustrojstwem pomalować ; e
dlatego zdecydowanie wolę eyelinery ; )
Każdej firmie zdarzają się wpadki i tak właśnie było w tym przypadku. Ja Avon bardzo lubię np. za szminki, pomadki i serię Naturals.
OdpowiedzUsuńPzdr.