Poszukiwania dobrego kremu na dzień chyba się zakończyły - ale byłoby zbyt pięknie, gdyby popełniona poniżej recenzja wyczerpywała temat dostatecznie. 
Po krem matująco-nawilżający dla cery mieszanej od AA sięgnęłam z trzech powodów - obiecywano dobry balans nawilżenia i kontroli sebum, podobno zawiera filtry i był w promocji (a ja potrzebowałam kremu "na już"). 
Czy pochopne zakupy dały radę? Zapraszam do dalszej części recenzji :)

Patrzcie, jak się postarałam, nawet zrobiłam własne zdjęcia. Brzydkie niesamowicie, ale są. Szaleństwo!



Na plus warto odnotować pancerne opakowanie kremu - zafoliowany kartonik, a jakby komuś było mało, to na samym słoiczku była dodatkowa zabezpieczająca plomba. I folia pod wieczkiem, o ile dobrze pamiętam. 

Spodziewałam się, że produkt dla cery mieszanej będzie miał lekką konsystencję - tu się zdziwiłam, bo AA zaserwowało kosmetyk dość gęsty, który ku mojemu zdziwieniu dobrze się rozsmarowywał i szybko wchłaniał, zostawiając lekki, aksamitny film na twarzy - rzecz do przeżycia, jeśli ktoś nie ma paranoi na punkcie wchłaniania się do matu. Zapach - hm, dość intensywny, w moim odczuciu przyjemny, kojarzy mi się z letnimi kosmetykami przeciwsłonecznymi (w dobrym tego słowa znaczeniu).



Wszystko dobrze, tylko teraz przechodzimy do efektów działania... Krem ten z założenia ma być produktem na dzień i na noc dla skóry mieszanej - ja stosowałam go tylko na dzień. Podstawowy problem tego mazidła polega na niedostatecznym działaniu w obydwu aspektach - matuje i nawilża, owszem, ale niewystarczająco. 
Kompleks DryMatt reguluje aktywność gruczołów łojowych, dzięki czemu ogranicza produkcję sebum i niweluje błyszczenie się skóry. 
Do składników tajemniczego kompleksu dotrą tylko biochemicy zaprawieni w bojach. Z mojej perspektywy gruczoły łojowe nie zostały dostatecznie "przykręcone", w związku z czym skóra błyszczała się zupełnie tak samo, jak po niezastosowaniu kremu. Z nawilżeniem jest jeszcze dziwniej - gdyby nie dodatkowe serum, szybko bym sobie przesuszyła policzki (dlatego na pewno nie jest to dobry krem na noc). 

Mimo tych małych upierdliwostek podkłady wszelkiego rodzaju, zwłaszcza te ciężkie i kryjące, nie spływają z twarzy posmarowanej kremem AA - niech będzie zatem drobny plus. Nie odnotowałam również negatywnego, długotrwałego wpływu na stan skóry. 

Pomimo szczerych chęci nie jestem w stanie wycisnąć z siebie więcej na temat tego kremu. Klasyk tematu - po prostu jest poprawnie, bez szaleństw w żadną stronę. 

Myliłam się. Moje życie uczuciowe jednak jest jedną wielką porażką. Ciężko tu cokolwiek dodawać - na pocieszenie mam chociaż tyle, że moje włosy lśnią jak pojebane. To zawsze dodaje życiowego animuszu.

czytam

favikona pochodzi z nataliedee.com. Obsługiwane przez usługę Blogger.

Labels

15 hair project 301 346 52 AA aknenormin alessandro algi alterra ambasada piękna anthelios antyperspirant arsenał grubasa artdeco aussie autokorekta avene avon babydream baikal herbals balea balm balm balsam do ciała balsam do ust bambino bandi bareMinerals batiste baza baza pod cienie baza pod lakier bb bb cr bb cream beauty blender beauty formulas beauty friends bebeauty beblesh balm beige nacre bell bella bamba benefit berlin berry love biały jeleń biedronka bielenda bio-essence Biochemia Urody bioderma biovax blizny blogerki blogger błędy błyszczyk boi boi-ing bourjois box box of beauty ból dupy brahmi amla braziliant brodacz brokat brow bar brwi BU bubel bubel alert buty carmex cashmere ce ce med cellulit cera mieszana cera wrażliwa cetaphil CHI chillout choisee chusteczki cienie cienie w kremie cień clinique clochee color naturals color tattoo color whisper cudeńko cycki czador ćwiczenia darmocha dax debilizm demakijaż denko depilacja dermaroller diy do it yourself dobre rzeczy douglas dove dream pure ducray dwufaza ebay edm eko kosmetyki elution essence essie estetyka etude house eveline everyday minerals eyeliner faceguard fail farbowanie farmona fekkai figs rouge filtr firmoo fitness flora floslek fluid fridge fridge by yde fructis fryzjer galaxy garnier gillette glamwear glossy box glyskincare głupie cipki głupota golden rose google google analytics gratis h&m hakuro healthy mix hebe high impact himalaya hiszpania hm holiday hot pink hydrolat idealia ikea innisfree ipl iran isa dora isadora isana jillian michaels kallos kate moss katowice kącik kulturalny kelual ds kissbox kolastyna kolorówka koloryt konkurs konturówka korekta korektor korektor pod oczy kot kraków kredka kredka do brwi kredka do oczu krem krem do rąk krem do twarzy krem matujący krem na dzień krem nawilżający krem odżywczy krem pod oczy krem z kwasami kreska kutas kwas askrobinowy kwasy la roche posay lakier lakier do paznokci lakier do ust lakier do włosów lakiery teksturowe lancome laser lasting finish lawendowa farma lekarze lierac linkedin lioele lip balm lip lock lip pen lirene lista magnetyczna loccitane lodówka loreal lovely lumene lush łuk brwiowy łupież magnes makijaż manicure manuka Mary Kay marzenie maseczka maska maska do włosów maskara masło do ciała mat matowienie max factor maybe maybelline mężczyźni micel mika mikrodermabrazja miss sporty mleczko mleczko do ciała mocak mollon morze muzeum mycie mydło mydło naturalne nadwaga nail tek nails narzekanie natura officinalis naturalne składniki naughty nautical nawilżenie neem new leaf niedoskonałości nivea nivelazione nouveau lashes nutri gold oczy oczyszczanie odchudzanie odżywianie odżywka odżywka do paznokci odżywka do włosów off festival okulary olej olej arganowy olej kokosowy olejek olejek do mycia ombre opalanie opalenizna opener organique oriflame original source orofluido paleta magnetyczna palmers paski na nos pat rub patrzałki paznokcie pączek peel-off peeling peeling do ciała peeling do twarzy perfecta pervoe reshenie pędzel pędzle pharmaceris photoderm physiogel phyto pianka do mycia piasek piaski pierre bourdieu pkp plastry na nos płyn do demakijażu płyn micelarny podkład podróż pogromcy mitów policzki pomadka pomarańczowy porażka pr praca prasowanie propolis proteiny próbki pryszcze prysznic prywata przebarwienia przechowywanie przegięcie przemoc symboliczna przygody przypominajka puder puder transparentny purederm QVS real techniques regeneracja reklamacja rene furterer retinoidy revlon rimmel rossetto rossmann rozdanie rozkmina rozstępy róż różowe ryan gosling rzęsy sally hansen samoocena samoopalacz satynowy mus do ust Schwarzkopf scrub seacret seche vite sensique sephora serum serum nawilżające sesa shaun t shea shred sińce siquens skandal skin 79 skinfood skóra skóra wrażliwa sleek słońce słowa kluczowe socjologia soraya spf starry eyed stopy stylizacja suchy szampon sun ozon sypki szaleństwo szampon szkoda gadać szminka sztuka współczesna święta tag taka sytuacja tapeta tara smith tatuaż the body shop the face shop tołpa toni&guy tonik top tortury tragedia transki trądzik triple the solution truskawka tusz do rzęs twarz ujędrnienie under twenty usta uv vichy warby parker wąs weganizm wella wibo wieloryb witamina c wizaż wizażystka włosy workout wory wódka wtf wyrównanie wyszczuplanie wyzwanie yasumi yoskine yves rocher zachwyt zakupy zapach zdjęcia zenni optical zerówki ziaja złuszczanie zmywacz zmywacz do paznokcie zużycie zwiedzanie źródła odwiedzin żel żel do brwi żel do golenia żel do twarzy żel pod prysznic żel-krem życzenia