Arsenał grubasa cz. 2 - skoncentrowany krem na rozstępy Palmers

/
7 Comments
W życiu każdej bambaryły przychodzi moment brutalnego otrzeźwienia - skóra we wrażliwych miejscach robi "no pasaran" i pojawiają się rozstępy. 

W moim przypadku ten moment przyszedł zimą, gdy zobaczyłam nowe rozstępy na brzuchu. Nie jestem w ciąży, a jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności mój tłuszcz zadomowił się na dobre właśnie na brzuchu (tak bardziej niż kiedyś) i postanowił nie ruszać się w inne rejony, np na nogi. 
Tak źle i tak niedobrze. 

Większość moich rozstępów pochodzi z czasów intensywnego wzrostu w podstawówce, czyli sprzed 12-13 lat. Kolejna partia to gimnazjum, kiedy przytyłam. Kolejne pojawiały się pojedynczo na udach i pośladkach. Tak czy siak, wszystkie do dziś zblakły i nawet nie są tak szokująco szerokie i głębokie, jak można by się tego spodziewać. Smarowałam zawsze te rejony produktami ujędrniającymi, nawilżającymi i przeciw cellulitowi, ale bez większego pietyzmu i regularności (w sensie raz dziennie). 
Aż tu nagle bam, czerwone pręgi na brzuchu. W stadzie.



Zdecydowałam, że czas podjąć zdecydowane kroki i po krótkiej rozkmince w drogerii sięgnęłam po skoncentrowany krem przeciw rozstępom marki Palmers. Cóż tu dużo mówić, marka nie jest demonem  eko-sreko naturalności w składach i przynajmniej dla mnie nie jest to poważny zarzut, bo mimo wszystko naturalne ekstrakty dominują na pierwszych miejscach. Zapachy są mocno dyskusyjne - linia kakaowa mi odpowiada, ale znam osoby, które na ten aromat reagują agresją ;) 
Dla mnie sporym atutem przy wyborze była właśnie koncentracja kremu - to nie był czas na popierdółki i jakieś lekkie balsamiki, o nie (sorry Babydream).




Ale do rzeczy.

Miękka tubka zawiera 125 g dość zbitego kremu, który zaskakująco łatwo się rozsmarowuje (można też określić konsystencję jako lżejsze masło do ciała). Wchłania się dopiero po kilku minutach, więc trzeba solidnie odczekać z ubieraniem się. Od razu po użyciu ma się uczucie gładkości i nawilżenia. Przy umiarkowanie regularnym stosowaniu (czasem 2 razy dziennie, czasem raz, czasem nic, taka sytuacja) krem zużyłam w 5 miesięcy.





Nie znam się, ale mimo wszystko skupię się na tych przyjemnych rzeczach ze składu (kolejność pojawiania się, jeśli coś popieprzyłam, proszę o sprostowanie w komentarzu):

  • masło kakaowe, dziwnym nie jest, w końcu od niego nazwę bierze cała seria. ZSK: działanie natłuszczające, nawilżające oraz ochraniające (emolient). 
  • olej kokosowy: a to zdziwko, na opakowaniu nikt nie zająknął się ani słowem. tak popularny, że chyba nie muszę o nim pisać ;)
  • olej palmowy: w żywności to tani wypychacz, którego należy unikać, ale w kosmetykach już tak nie mierzi. podaję za ZSK: działa przeciwzapalnie, odżywczo, przeciwobrzękowo, łagodząco, oczyszczająco, przyśpiesza regenerację tkanek. Wywiera doskonały wpływ nawilżający, natłuszczający, uelastyczniający i wygładzający skórę. Zawiera naturalne antyoksydanty i wymiatacze  (uwielbiam to słowo) wolnych rodników. 
  • masło shea. no też nie mam co dodawać :)
  • olej ze słodkich migdałów. ecospa.pl: Olej ze słodkich migdałów jest bardzo dobrym emolientem, tj. wygładza skórę. Ma bardzo wysokie zdolności nawilżania skóry, szczególnie jeśli jest stosowany systematycznie.Olej migdałowy stosowany jest w leczeniu egzemy, łuszczycy oraz do skóry suchej, swędzącej i podrażnionej. Jest lekki i łatwo wchłania się w skórę dzięki temu chętnie używany jest do masażu.
  • ekstrakt z wąkrotki azjatyckiej: Wyciągi z rośliny działają silnie antyseptycznie, przeciwzapalnie i ujędrniająco. Stymuluje fibroblasty (komórki tkanki łącznej wytwarzające włókienka białkowe budujące tkankę, np. w skórze) do syntezy kolagenu i elastyny. Wzmagają syntezę kwasu hialuronowego. Roślina ma zdolnośc modyfikowania struktury skóry i warstwy podskórnej. Przyśpiesza gojenie ran, zmienia strukturę blizn, dzięki czemu można je wygładzić i zmniejszyć ich przebarwienie. Wąkrotka (Centella) zapobiega celulitis i hamuje powstawanie zmarszczek.(wizaz.pl)
  • olej arganowy - zdecydowany marketingowy król ostatnich lat, nawet nie będę pisać, że oprócz odmłodzenia o 30 lat zrobi nam aromatyczną kawę. 
  • Olej z nasion krokosza barwierskiego: Zastosowany w preparatach do pielęgnacji skóry i włosów tworzy na ich powierzchni warstwę okluzyjną (film), która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni (jest to pośrednie działanie nawilżające), przez co kondycjonuje skórę i włosy, zmiękcza i wygładza. (kosmopedia.pl) Może właściwości dupy nie urywają, ale "krokosz barwierski" brzmi tak niesamowicie, że od razu mamy +5 do zajebistości od samego przeczytania, a co dopiero użycia w kosmetyku, oh yeah. 

Zostaje nam bardzo ważna kwestia: czy te wszystkie cudowności upakowane razem działają? 
Po swoim sadełku widzę, że tak: dalsza ekspansja rozstępów została zahamowana, a te istniejące zostały wyraźnie zwężone i spłycone. Myślę, że to spory sukces jak na produkt budżetowy (27-30 zł w stacjonarnych drogeriach). 
Oczywiście to moja percepcja i nie wątpię, że dla kogoś innego takie efekty mogą być co najmniej zabawne. Nie będę ukrywać, że mam na swój sposób bardzo małe wymagania - przy obecnej wadze (jak i budżecie) po prostu nie mam jak oczekiwać, że zmiany magicznie znikną, a moja skóra będzie gładka. No kurde, nie ma szans. 
Teraz jestem nastawiona głównie na prewencję i profilaktykę, a wraz z (miejmy nadzieję) oczekiwanym spadkiem wagi może będzie lepiej. Zobaczymy. 




You may also like

7 komentarzy:

  1. miałam próbkę tego kremiku, uwielbiam w ogóle zapach ich kosmetyków :) moje rozstępy są nadal widoczne, jednak już nie czerwone, także tak czy siak nie da się z nimi już nic zrobić

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam i lubiłam :). Chociaż wolę oliwkę Babydream dla mam - tańsza i też skuteczna :D.
    Przy okazji, dlaczego pasek po prawej (od wysokości "Szukaj" w dół tak skacze? Mam coś z oczami, monitorem, czy coś się schrzaniło?

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mam przekonania do produktów tej marki, ale dobrze, że się u Ciebie sprawdził. Być może w przyszłości po niego sięgnę :) Ma całkiem niezły skład jak na produkt ze średniej półki (nie powiem, że z niskiej, bo można jednak kupić tańsze produkty).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Własnie wiem, że Palmers budzi dużo zastrzeżeń, ja w sumie też podchodziłam trochę jak do jeża :)

      Usuń
  4. Ej, bo ja kiedyś czytałam, że ten krokosz w ajurwedzie wspomaga usuwanie zbędnego owłosienia i się go bałam, a tu go każą na włosy. Albo wschód nie spotkał się z zachodem, albo muszę przestać czytać te pierdoły...

    OdpowiedzUsuń
  5. dobra dobra, na pewno jesteś w ciąży ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wierz mi, to by była bardzo zła wiadomość :D

      Usuń

Każdy komentarz sprawia, że gdzieś na świecie uśmiecha się panda. Ale bezczelny spam sprawia, że panda płacze. Nie smuć pandy i nie spamuj, proszę.

czytam

favikona pochodzi z nataliedee.com. Obsługiwane przez usługę Blogger.

Labels

15 hair project 301 346 52 AA aknenormin alessandro algi alterra ambasada piękna anthelios antyperspirant arsenał grubasa artdeco aussie autokorekta avene avon babydream baikal herbals balea balm balm balsam do ciała balsam do ust bambino bandi bareMinerals batiste baza baza pod cienie baza pod lakier bb bb cr bb cream beauty blender beauty formulas beauty friends bebeauty beblesh balm beige nacre bell bella bamba benefit berlin berry love biały jeleń biedronka bielenda bio-essence Biochemia Urody bioderma biovax blizny blogerki blogger błędy błyszczyk boi boi-ing bourjois box box of beauty ból dupy brahmi amla braziliant brodacz brokat brow bar brwi BU bubel bubel alert buty carmex cashmere ce ce med cellulit cera mieszana cera wrażliwa cetaphil CHI chillout choisee chusteczki cienie cienie w kremie cień clinique clochee color naturals color tattoo color whisper cudeńko cycki czador ćwiczenia darmocha dax debilizm demakijaż denko depilacja dermaroller diy do it yourself dobre rzeczy douglas dove dream pure ducray dwufaza ebay edm eko kosmetyki elution essence essie estetyka etude house eveline everyday minerals eyeliner faceguard fail farbowanie farmona fekkai figs rouge filtr firmoo fitness flora floslek fluid fridge fridge by yde fructis fryzjer galaxy garnier gillette glamwear glossy box glyskincare głupie cipki głupota golden rose google google analytics gratis h&m hakuro healthy mix hebe high impact himalaya hiszpania hm holiday hot pink hydrolat idealia ikea innisfree ipl iran isa dora isadora isana jillian michaels kallos kate moss katowice kącik kulturalny kelual ds kissbox kolastyna kolorówka koloryt konkurs konturówka korekta korektor korektor pod oczy kot kraków kredka kredka do brwi kredka do oczu krem krem do rąk krem do twarzy krem matujący krem na dzień krem nawilżający krem odżywczy krem pod oczy krem z kwasami kreska kutas kwas askrobinowy kwasy la roche posay lakier lakier do paznokci lakier do ust lakier do włosów lakiery teksturowe lancome laser lasting finish lawendowa farma lekarze lierac linkedin lioele lip balm lip lock lip pen lirene lista magnetyczna loccitane lodówka loreal lovely lumene lush łuk brwiowy łupież magnes makijaż manicure manuka Mary Kay marzenie maseczka maska maska do włosów maskara masło do ciała mat matowienie max factor maybe maybelline mężczyźni micel mika mikrodermabrazja miss sporty mleczko mleczko do ciała mocak mollon morze muzeum mycie mydło mydło naturalne nadwaga nail tek nails narzekanie natura officinalis naturalne składniki naughty nautical nawilżenie neem new leaf niedoskonałości nivea nivelazione nouveau lashes nutri gold oczy oczyszczanie odchudzanie odżywianie odżywka odżywka do paznokci odżywka do włosów off festival okulary olej olej arganowy olej kokosowy olejek olejek do mycia ombre opalanie opalenizna opener organique oriflame original source orofluido paleta magnetyczna palmers paski na nos pat rub patrzałki paznokcie pączek peel-off peeling peeling do ciała peeling do twarzy perfecta pervoe reshenie pędzel pędzle pharmaceris photoderm physiogel phyto pianka do mycia piasek piaski pierre bourdieu pkp plastry na nos płyn do demakijażu płyn micelarny podkład podróż pogromcy mitów policzki pomadka pomarańczowy porażka pr praca prasowanie propolis proteiny próbki pryszcze prysznic prywata przebarwienia przechowywanie przegięcie przemoc symboliczna przygody przypominajka puder puder transparentny purederm QVS real techniques regeneracja reklamacja rene furterer retinoidy revlon rimmel rossetto rossmann rozdanie rozkmina rozstępy róż różowe ryan gosling rzęsy sally hansen samoocena samoopalacz satynowy mus do ust Schwarzkopf scrub seacret seche vite sensique sephora serum serum nawilżające sesa shaun t shea shred sińce siquens skandal skin 79 skinfood skóra skóra wrażliwa sleek słońce słowa kluczowe socjologia soraya spf starry eyed stopy stylizacja suchy szampon sun ozon sypki szaleństwo szampon szkoda gadać szminka sztuka współczesna święta tag taka sytuacja tapeta tara smith tatuaż the body shop the face shop tołpa toni&guy tonik top tortury tragedia transki trądzik triple the solution truskawka tusz do rzęs twarz ujędrnienie under twenty usta uv vichy warby parker wąs weganizm wella wibo wieloryb witamina c wizaż wizażystka włosy workout wory wódka wtf wyrównanie wyszczuplanie wyzwanie yasumi yoskine yves rocher zachwyt zakupy zapach zdjęcia zenni optical zerówki ziaja złuszczanie zmywacz zmywacz do paznokcie zużycie zwiedzanie źródła odwiedzin żel żel do brwi żel do golenia żel do twarzy żel pod prysznic żel-krem życzenia