randomowo o autorce

/
15 Comments
Rekordy popularności bije ostatnio tag (czy na pewno to jest tag?) skłaniający blogerkę do wypisania 50 (lub innej liczby, zależy) randomowych faktów o sobie. Mnie nikt do zabawy nie wytypował (ehehe), ale co szkodzi dołączyć się do ekshibicjonistycznego szturmu?

  1. Szczerze nienawidzę gotowanej brukselki. Gdyby jakiś chory skurwiel zamknął mnie w ciemnej piwnicy z przekazem "I want to play a game", a na szali byłoby zjedzenie brukselki i moje życie, to miałabym poważny dylemat. 
  2. Dużo przeklinam i nie zamierzam nikogo za to przepraszać. 
  3. Przez 5 lat uczyłam się hiszpańskiego, z czego 3 w liceum jako język rozszerzony. Moja pani profesor niestety zamieniła to w koszmar i do dziś mam drgawki, gdy słyszę ten skądinąd piękny język. Dużo rozumiem, mało gadam. 
  4. Jestem jedynaczką i od razu to można wyczuć :D
  5. Zamiast rodzeństwa mam kota. Tina we wrześniu skończy 18 lat, nie ma ogona, kilku zębów i już trochę łysieje, ale wciąż wesoło bryka po ogródku. 
  6. W związku z pracą mojego taty zmienialiśmy miejsce zamieszkania kilkanaście razy. 
  7. Naturalnie jakoś wyszło, że chodziłam do trzech podstawówek. 
  8. Co chyba mocno mi zjechało psychikę - w sumie to nie lubię poznawać na raz większej ilości osób, wszędzie czuję się trochę tymczasowo, nie mam poczucia zakorzenienia w żadnym miejscu. 
  9. W listopadzie stuknie 6 lat, jak mieszkamy w jednym miejscu - idziemy na rekord! 
  10. Wspomniany tata nie zdrabnia mojego imienia, za to mama mówi do mnie per "Lusia". 
  11. Może kiedyś o tym pisałam, a może i nie, ale nie znoszę swojego imienia odmienionego przez wołacz. "Olgo!". Na miłość boską, powiedzcie to sobie na głos, poczujecie się jak niemiecka lodówka. 
  12. W gimnazjum przeszłam bardzo ciężką fazę bycia kindermetalem - glany, ćwieki, kostka, nie istniały dla mnie inne kolory poza czarnym. 
  13. Na całe szczęście wyrosłam z tej estetyki, ale miłość do rocka i metalu została. 
  14. Co nie znaczy, że nie słucham lżejszej muzyki. W sumie to chyba nie trawię tylko ordynarnego techno.
  15. W pierwszej kolejności realizuję małe marzenia.
  16. Całkiem dużym marzeniem, które ciężko przebić pod względem ogólnie rozumianego szczęścia związanego z jego realizacją, był koncert System Of A Down, na który pojechałam do Berlina mając 16 lat (daty nigdy nie zapomnę, 22.06.2005). 
  17. SOAD jest w dużej mierze odpowiedzialny za kindermetalostwo wspomniane w punkcie nr 9. Co prawda teraz nie słucham ich już obsesyjnie, ale Toxicity usłyszane jakoś na przełomie 2001 i 2002 roku wywróciło moje życie do góry nogami i chyba już zostanie moją płytą życia. 
  18. Gdy mój pierwszy chłopak zerwał ze mną, płakałam ciurkiem 3 dni. Nie żartuję. Mogłam się uspokoić najwyżej na 15 minut, a potem znowu szloch. Ubierasz się - płacz. Jesz - zalewasz się łzami. Siadasz na kiblu postawić klocka - płaczesz tym bardziej, bo do łazienki nikt ci nie wejdzie. Jak mi przeszło, to poprzysięgłam sobie, że żaden mężczyzna nigdy więcej już mnie do łez nie doprowadzi.
  19. Od powyższego postanowienia istnieje lista wyjątków, która obejmuje Toma Waitsa, Nicka Cave'a i Antony'ego. 
  20. Bardzo łatwo się irytuję. 
  21. Istnieje spora szansa, że szybciej się zezłoszczę lub zestresuję z powodu głupoty niż naprawdę ważnej rzeczy. Przykład? Na maturę poszłam z nastawieniem "mam wyjebane", ale wściekam się za każdym razem, gdy na ruchomych schodach ktoś staje po lewej stronie i blokuje ruch. Wściekam się podwójnie, gdy dzieje się to na stacji metra Centrum. 
  22. Tak, wiem, że zupełnie bezsensownie tracę energię na takie rzeczy. Pracuję nad tym.
  23. Moją pierwszą "poważną" pracę dostałam jako ekspedientka w popularnym sieciowym sklepie z wyposażeniem domu. Po trzech miesiącach okresu próbnego podziękowano mi ze względu na to, że "robię miny".
  24. Nauczyłam się jeździć na rowerze dopiero w wieku 12 lat. 
  25. Gdy byłam mała, bardzo często chorowałam na zapalenie ucha i jeden laryngolog wieszczył mi szybkie ogłuchnięcie. Dziś cierpię na głuchotę wybiórczą z serii "nie wiem co właśnie powiedziałeś, ale uśmiecham się i przytakuję z nadzieją, że to nie było pytanie". 
  26. Potem seria nieszczęść przerzuciła mi się na zatoki, jak już się pochoruję, to sprawa ciągnie się kilka miesięcy. 
  27. Byłam w harcerstwie 7 lat. 
  28. To pretensjonalne, mało odkrywcze i tak bardzo zalatuje rokiem 2004, ale uwielbiam sushi. Nawet takie domowe z rozgotowanego ryżu. 
  29. Miałam się nie tykać spraw kosmetycznych, ale muszę się zwierzyć - malowanie paznokci niesłychanie mnie relaksuje i uspokaja. 
  30. Przechodzę bardzo intensywne fazy fascynacji aktorami. Czasem trwają kilka tygodni, czasem kilka miesięcy. Oglądam ciurkiem całą filmografię i jestem w stanie obejrzeć najgorszą szmirę dla występu na trzecim planie. Aktualnie mam pierdolca na punkcie Benedicta Cumberbatcha. 
  31. Skoro już się zatrzymałam przy filmach, mój gust od 2004 roku był rzeźbiony przez Romana Gutka i Nowe Horyzonty. Pracowałam przy festiwalu kilka lat jako wolontariusz. Z perspektywy czasu myślę, że byłabym o wiele pogodniejszą i mniej neurotyczną osobą, gdybym jako 15, 16-latka nie widziała kilku wytworów chorej wyobraźni. 
  32. Od prawie dwóch lat nie mogę się wybrać po swój dyplom z socjologii. W sumie to żadna różnica, gdzie się kurzy i nie ma z niego pożytku, ale z przyzwoitości powinnam chyba go przynieść do domu. 
  33. Drugiego kierunku studiów nie skończyłam z przeświadczenia o tym, że bycie niepokornym jest cool. No cóż, to nie do końca prawda (jak się okazuje rok później). 
  34. Czego jeszcze nie skończyłam? Prawa jazdy. Zamiast zrobić je w liceum z automatu jak 3/4 mojej klasy, to poczekałam na studia. Oblałam praktykę dwa razy i się zraziłam tak mocno, że już chyba do tematu nie wrócę dopóki naprawdę nie będę zmuszona okolicznościami. 
  35. Z miejsca zaprzyjaźniam się z prawie każdym gejem, którego poznam. 
  36. Z moją najlepszą przyjaciółką znamy się od pierwszej klasy podstawówki. Mamy telepatyczne połączenie i ten sam numer buta pomimo 10 cm różnicy we wzroście. 
  37. Byłoby mi ciężko wybrać jedną książkę do zabrania na bezludną wyspę, ale z dwiema już nie mam problemu: Miłość w czasach zarazy Marqueza oraz Wojna i pokój Tołstoja. 
  38. Fascynuje mnie Azja - calutka, bez wyjątków. Rosja i byłe republiki ZSRR, Bliski Wschód, Indie, Chiny i reszta "żółtych" krajów. 
  39. Za brak politycznej poprawności w powyższym punkcie przepraszam tylko tych, których bardzo to ubodło. Zastosowałam skrót myślowy. 
  40. Mam bardzo męski umysł, co przejawia się w wielu aspektach; nie tylko w tym, że nie kolekcjonuję butów i torebek. 
  41. Myślę, że świat byłby lepszym miejscem, gdyby ludzie mogli się rozmnażać dopiero po zdaniu egzaminu i uzyskaniu licencji. 
  42. Uwielbiam chodzić bez stanika, ale że cyc u mnie słuszny, to tylko w domu zaznaję tej przyjemności. 
  43. Przejawem najwyższego stopnia sympatii z mojej strony jest tyranie tej osoby. Ale takie czułe i tylko przez chwilę. 
  44. Nosiłam się z zamiarem zrobienia sobie tatuażu przez kilka lat, a jak przyszło co do czego, to mnie olśniło i po 3 dniach miałam swoją pierwszą małą dziarę. Kolejne w planach.
  45. Oceniam ludzi po okładce i pozostaje mi tylko się cieszyć, gdy okazuje się, że pierwsze złe wrażenie było mylne. 
  46. Od drugiej klasy liceum robię nalewki. Jak łatwo policzyć, byłam jeszcze niepełnoletnia, kupowałam nielegalny spirytus z przemytu, a cały proceder ukrywałam przed rodzicami. 
  47. W zeszłym roku wzięłam się za produkcję piwa. 
  48. Jako małe dziecko chciałam zostać architektem lub paleontologiem, bo naoglądałam się za dużo Jurrasic Park. 
  49. Lubię się wymądrzać. Ale to łatwo zauważyć już po tytule bloga. 
  50. Moją ulubioną guilty pleasure song ostatnich tygodni jest "Blurred lines". Nie da się przejść obojętnie wobec skandalu, jaki wywołała piosenka z towarzyszącym jej klipem, dlatego wrzucę jeszcze lepszą wersję. Gender swap to jest to! 



Przerażone? Już nigdy więcej tu nie zajrzycie? ;)
Udanego nowego tygodnia!



You may also like

15 komentarzy:

  1. Will you marry me?

    Jak dotad jestes druga osoba (z chyba pieciuset), o ktorej fakty przeczytałam z uśmiechem na twarzy, zaciekawieniem i bez bólu zębów. Ten ekshibicjonizm i czytanie o pajakach czy niepodlewaniu kwiatkow wywołuje już u mnie odruch wymiotny. Pytanie - czemu w ogóle otwieram takie posty? Odp: po to, by znaleźć coś takiego, jak to u góry. Szykuj te swoje nalewki, bo coś czuje, ze będziemy razem pily... A przynajmniej tak sobie fantazjuje (bo może Ty wcale nie chcesz ze mną pić - jeśli tak jest, to mi nie mów, ok?)

    Muak :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeżeli chodzi o punkt 21 to mam i-den-tycz-nie. Ale matura to taka naprawdę ważna była? :D
    Jeśli o harcerstwo chodzi, to możemy sobie podać dłoń, też siedziałam w tym 7 lat.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lusia, Olgo... Matko Bosko :D. Harcerka... Hmmm, ja wytrzymałam dwa spotkania :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja rok.. i pewnie byłabym wytrzymała dłużej gdyby nie okrutne oszustwo..kilka miesięcy do skarbonki wrzucałam pieniądze, które dostawałam na lizaki,lody i takie tam, żeby sobie kupić mundurek. Kupiłam, zapłaciłam.. i czekam na niego od dobrych trzynastu lat.

      Usuń
    2. wygrałaś. ja mundurek sama sobie wybierałam.
      (nie żeby wybór był jakiś duży :D)

      Usuń
  4. Ja też nie trawię tylko techno... a - i disco polo. Kiedyś próbowałam po dobroci się do tego przekonać, ale za uj. Musiałabym chyba organicznie wydzielać substancje halucynogenne, żeby wytrzymać przy tym cztery minuty.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam piosenkę, którą wstawiłaś w punkcie 50, uwielbiam!
    Ale przez to straciłam wszystkich znajomych, bo wszyscy znajomi uwielbiają tą oryginalną szmirę :< Jak żyć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czas znaleźć sobie nowych znajomych, np tak fajnych jak ja.

      Usuń
  6. Czyli też czekasz na trzeci sezon Sherlocka :)?
    Pkt. 41 to również mój pogląd.

    OdpowiedzUsuń
  7. hmn ciekawe gdzie mój komentarz z wczoraj. wylądował w spamie czy w ogóle nie zaistniał?
    ja też wysiaduję, Sherlock to jest inny wymiar produkcji telewizyjnej.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mózg rozjebany, jedna z lepszych lektur tego wieczoru. Dziękuję, pozdrawiam, pewnie jeszcze wpadnę.

    OdpowiedzUsuń
  9. super blog, super post, bardzo ciekawy!
    obserwuje i licze na to samo
    www.agnes-malinowska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz sprawia, że gdzieś na świecie uśmiecha się panda. Ale bezczelny spam sprawia, że panda płacze. Nie smuć pandy i nie spamuj, proszę.

czytam

favikona pochodzi z nataliedee.com. Obsługiwane przez usługę Blogger.

Labels

15 hair project 301 346 52 AA aknenormin alessandro algi alterra ambasada piękna anthelios antyperspirant arsenał grubasa artdeco aussie autokorekta avene avon babydream baikal herbals balea balm balm balsam do ciała balsam do ust bambino bandi bareMinerals batiste baza baza pod cienie baza pod lakier bb bb cr bb cream beauty blender beauty formulas beauty friends bebeauty beblesh balm beige nacre bell bella bamba benefit berlin berry love biały jeleń biedronka bielenda bio-essence Biochemia Urody bioderma biovax blizny blogerki blogger błędy błyszczyk boi boi-ing bourjois box box of beauty ból dupy brahmi amla braziliant brodacz brokat brow bar brwi BU bubel bubel alert buty carmex cashmere ce ce med cellulit cera mieszana cera wrażliwa cetaphil CHI chillout choisee chusteczki cienie cienie w kremie cień clinique clochee color naturals color tattoo color whisper cudeńko cycki czador ćwiczenia darmocha dax debilizm demakijaż denko depilacja dermaroller diy do it yourself dobre rzeczy douglas dove dream pure ducray dwufaza ebay edm eko kosmetyki elution essence essie estetyka etude house eveline everyday minerals eyeliner faceguard fail farbowanie farmona fekkai figs rouge filtr firmoo fitness flora floslek fluid fridge fridge by yde fructis fryzjer galaxy garnier gillette glamwear glossy box glyskincare głupie cipki głupota golden rose google google analytics gratis h&m hakuro healthy mix hebe high impact himalaya hiszpania hm holiday hot pink hydrolat idealia ikea innisfree ipl iran isa dora isadora isana jillian michaels kallos kate moss katowice kącik kulturalny kelual ds kissbox kolastyna kolorówka koloryt konkurs konturówka korekta korektor korektor pod oczy kot kraków kredka kredka do brwi kredka do oczu krem krem do rąk krem do twarzy krem matujący krem na dzień krem nawilżający krem odżywczy krem pod oczy krem z kwasami kreska kutas kwas askrobinowy kwasy la roche posay lakier lakier do paznokci lakier do ust lakier do włosów lakiery teksturowe lancome laser lasting finish lawendowa farma lekarze lierac linkedin lioele lip balm lip lock lip pen lirene lista magnetyczna loccitane lodówka loreal lovely lumene lush łuk brwiowy łupież magnes makijaż manicure manuka Mary Kay marzenie maseczka maska maska do włosów maskara masło do ciała mat matowienie max factor maybe maybelline mężczyźni micel mika mikrodermabrazja miss sporty mleczko mleczko do ciała mocak mollon morze muzeum mycie mydło mydło naturalne nadwaga nail tek nails narzekanie natura officinalis naturalne składniki naughty nautical nawilżenie neem new leaf niedoskonałości nivea nivelazione nouveau lashes nutri gold oczy oczyszczanie odchudzanie odżywianie odżywka odżywka do paznokci odżywka do włosów off festival okulary olej olej arganowy olej kokosowy olejek olejek do mycia ombre opalanie opalenizna opener organique oriflame original source orofluido paleta magnetyczna palmers paski na nos pat rub patrzałki paznokcie pączek peel-off peeling peeling do ciała peeling do twarzy perfecta pervoe reshenie pędzel pędzle pharmaceris photoderm physiogel phyto pianka do mycia piasek piaski pierre bourdieu pkp plastry na nos płyn do demakijażu płyn micelarny podkład podróż pogromcy mitów policzki pomadka pomarańczowy porażka pr praca prasowanie propolis proteiny próbki pryszcze prysznic prywata przebarwienia przechowywanie przegięcie przemoc symboliczna przygody przypominajka puder puder transparentny purederm QVS real techniques regeneracja reklamacja rene furterer retinoidy revlon rimmel rossetto rossmann rozdanie rozkmina rozstępy róż różowe ryan gosling rzęsy sally hansen samoocena samoopalacz satynowy mus do ust Schwarzkopf scrub seacret seche vite sensique sephora serum serum nawilżające sesa shaun t shea shred sińce siquens skandal skin 79 skinfood skóra skóra wrażliwa sleek słońce słowa kluczowe socjologia soraya spf starry eyed stopy stylizacja suchy szampon sun ozon sypki szaleństwo szampon szkoda gadać szminka sztuka współczesna święta tag taka sytuacja tapeta tara smith tatuaż the body shop the face shop tołpa toni&guy tonik top tortury tragedia transki trądzik triple the solution truskawka tusz do rzęs twarz ujędrnienie under twenty usta uv vichy warby parker wąs weganizm wella wibo wieloryb witamina c wizaż wizażystka włosy workout wory wódka wtf wyrównanie wyszczuplanie wyzwanie yasumi yoskine yves rocher zachwyt zakupy zapach zdjęcia zenni optical zerówki ziaja złuszczanie zmywacz zmywacz do paznokcie zużycie zwiedzanie źródła odwiedzin żel żel do brwi żel do golenia żel do twarzy żel pod prysznic żel-krem życzenia