15 hair project (3+11+13)
/
13 Comments
O fryzurach ciąg dalszy. Łączę punkt trzeci, jedenasty i trzynasty, bo po prostu nie ma co mnożyć niepotrzebnie bytów ;)
Mam tak samo jak Agata - zasadniczo nie noszę fikuśnie upiętych włosów. Powodów jest co najmniej kilka:
- moje lenistwo :D
- brak czasu rano (to w wypadku pracy)
- moje włosy najzwyczajniej w świecie ogłosiły autonomię i żyją własnym życiem.
No ale po kolei. Dzisiejsza fryzura? Włosy leciutko podsuszone suszarką, rozpuszczone. Troszkę falują.
Fryzura do pracy: kończy się na trzecim zdjęciu z tego tutka. Jest to najbardziej eleganckie uczesanie, na jakie aktualnie mogę sobie pozwolić. Nie mogę zrealizować dalszej części, bo obecnie mam włosy dłuższe z przodu, więc te krótsze z tyłu absolutnie nie chcą współpracować nawet z kucykiem.
Fryzura na wyjście? Czasem mam taką ułańską fantazję, żeby sobie zakręcić włosy. Poważne loki wyszły tylko raz, gdy na potrzeby sesji matka mojej koleżanki użyła starszej ode mnie radzieckiej lokówki (słyszałam, jak włosy mi skwierczały). Chcecie to zobaczyć? Troszkę tu widać (zdjęcie sprzed 2 lat, zasadniczo prawie w ogóle siebie nie przypominam :D)
Raz na ruski rok biorę piankę, papiloty i coś tam się kręci, pod warunkiem, że trzymam to na głowie minimum 6 godzin, a potem spryskam ultra-hiper-duper-super mocnym lakierem. Zdecydowanie lepiej wychodzi mi prostowanie włosów na szerokiej szczotce - ładnie się wtedy układają i jest to największy sukces w kwestii mojej stylizacji ;)
Warkocz... Lubię mieć warkocz. Ale włosy jeszcze są za krótkie, żebym sama mogła go zapleść. I śliskie, więc nawet jak moja czcigodna rodzicielka coś tam zachachmęci, to i tak po 10 minutach połowa warkocza wychodzi na wolność.Raz na ruski rok biorę piankę, papiloty i coś tam się kręci, pod warunkiem, że trzymam to na głowie minimum 6 godzin, a potem spryskam ultra-hiper-duper-super mocnym lakierem. Zdecydowanie lepiej wychodzi mi prostowanie włosów na szerokiej szczotce - ładnie się wtedy układają i jest to największy sukces w kwestii mojej stylizacji ;)
Dwie kitki? Wyglądałabym całkiem słodko, gdybym tylko potrafiła opanować swoją twarz i nie mieć permanentnie miny z serii "i'm the toughest bitch out there".
Więc zostaje mi jeden kucyk lub totalna swoboda.
A jak się przedstawia wasza sytuacja fryzurowa?
Próbowałam zrobić tę fryzurę z tutka, ale zrobiłam sobie tylko kołtun na głowie ;)
OdpowiedzUsuńja niestety też :)
Usuńjaka ładna Oldżita <3
OdpowiedzUsuńBoski koczek :)
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj chodzę w rozpuszczonych z lenistwa, ale mam jeszcze dość krótkie.
Moja sytuacja jest dość nijaka :D Zazwyczaj noszę rozpuszczone włosy, po umyciu tknięte najwyżej suszarką. Nigdy nie wpadłam nawet na to żeby je jakkolwiek modelować, chociaż miewam czasem przebłyski 'gdybym je suszyła na szczotę, byłyby proste jak druty'. Z drugiej strony, ze wspomaganiem w schnięciu staram się rozstać.
OdpowiedzUsuńJeśli związuję, to dość wysoko - grzywkę związuję razem, lub wypuszczam. Chwilowo przednia część włosów znacznie odrosła, więc zaczesuję wszystkie do tyłu w dni kiedy stwierdzam, że chyba trochę schudłam z twarzy i nie będę wyglądać jak pyza. Niestety ostatnio widziałam swoje zdjęcia z jakiegoś wyjścia do pubu i albo to przez otrzymany w nocy zastrzyk z kortyzonu, albo - o zgrozo - na co dzień jestem bardziej spuchnięta niż mi się wydaje a wszelkie wysmuklenie twarzy to efekt myślenia życzeniowego :P
Od święta wypatyczę sobie warkocz, po stronie grzywki, z lewej strony. Przez wystopniowane włosy część z nich lata wokół niezrzeszona, otrzymuję wtedy efekt artystycznego nieładu, zakładam czapkę z H&Mu i udaję zblazowaną gwiazdę rocka :D
Zdarzało mi się też robić fryzurę podaną na zdjęciu (do trzeciego punktu) a teraz zachwycił mnie ciąg dalszy, może kiedyś spróbuję
japierdziu, znowu wyszła mi litania
Usuńlubię takie litanie :D
Usuńpożałujesz tego co powiedziałaś! B)
Usuńfryzura z tutoriala jest mi dobrze znana, w obu wersjach :)
OdpowiedzUsuńczesto nosze tak przewiniety kucyk jak Ty na 3 zdjeciu z robienia fryzury.
OdpowiedzUsuńefekt koncowy bardzo mi sie podoba!
jestem totalnym fryzurowym beztalenciem
OdpowiedzUsuńnoszę włosy albo rozpuszczone, albo w kitku, albo z wypełniaczem koka
Fryzura z tutka jest cudna, jutro sobie taką zrobię.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł z tym hair projectem.:)
Włoooooosy *o*
OdpowiedzUsuńSytuacja fryzurowa? Do tego to chyba trzeba mieć włosy, więc niechaj zamilknę.