Z serii "na starość odkryłam..."

/
0 Comments
...że regularne stosowanie kosmetyków ma sens i daje rezultaty. Brawo, potrzebowałam 22 lat, żeby to odkryć.

Dzisiejsza prawda objawiona tyczy się stosowania kremów do stóp. Rano nie wyjdę bez aplikacji kremu, chociażby groziło mi to spóźnieniem do pracy, a wieczorem niezależnie od stopnia zmęczenia nie odpuszczam sobie specjalnego żelu chłodzącego. Mamma mia, kopyta mam cały czas względnie gładkie (no dobra, teraz trochę fantazjuję, nie zrogowaciały mi jeszcze w 10 dni po pilingu xddd). Radość, wielka radość.

W sumie zasiadłam przed moim pececikiem celem napisania o czymś zupełnie innym, a mianowicie o lakierze do włosów z Biosilku (reklamowany przez Hankę <3). Na samym wstępie muszę ino napisać o dwóch czynnikach, które sprawią, że moja opinia będzie niewyobrażalnie stronnicza.
Czynnik #1 czyli fakt, że moim włosom bliżej do radzieckich tajnych wynalazków* niż do tego, co inni ludzie mają na głowach. Żyją sobie własnym życiem, nie poddają się żadnym próbom stylizacji. Wpływa to na czynnik #2, czyli moją słabą znajomość produktów do układania włosów - nie używam ich, bo i tak nie ma po co. Moim największym sukcesem w tej dziedzinie jest takie wymodelowanie kudłów suszarką, żeby wywijały się tak na oko w jednym kierunku.

Czy zdążyłam wspomnieć, że te moje włosiska są proste? Im dłuższe, tym bardziej proste :D
Czasem wpadnie mi jednak do głowy szatański pomysł zrobienia sobie loczków. Mam takie marzenie, jeszcze z przedszkola, żeby mieć burzę słodkich, dziewczęcych loczków. Podejrzewam, że moja podświadomość w ten sposób walczy z traumą dzieciństwa, kiedy to moja maman obcinała mnie na klasyczny garnek.

I co wtedy robię? Biorę piankę o najmocniejszym utrwaleniu, jakie fabryka dała, nawijam sobie papiloty na noc i idę spać. Czas jest tu niezbędny, moje kudły nie skręcą się w czasie krótszym niż 6 godzin. Rano wygrzebuję papiloty i najczęściej wpadam w panikę, bo wyglądam jak kloszard. Efekty są mizerne, bo włosów jest mnóstwo, są grube, a ja jestem leń i tylko przód sobie jako tako dobrze zawijam. Więc tak: tył głowy, jeśli podda się działaniu papilotów, to tylko sobie faluje. Część tylnio-środkowa, czyli powiedzmy ta za uszami, najczęściej ma dwa skręty. Przed uszami za to mam sprężynki godne afro Lenny'ego Kravitza. I weź tu człowieku uratuj jakoś swój Bad Hair Day... Na ogół sprężynki sobie jakoś upinam, ale i tak pozostaje kwestia utrwalenia całego tego pieprznika na głowie (skoro już go sprowadziłam na ten świat, to zachowam go na jeden dzień :D).
Kiedy próbowałam dziś rano rozwiązać ten problem, wpadłam do łazienki mamy, bo u niej są wszystkie takie wynalazki. Spieszyłam się, więc złapałam pierwszą lepszą butlę, a mianowicie wspomniany przed całym tym bezsensowym wstępem, Finishing Spray Firm Hold z Biosilku.

I to był błąd.

Jako, że nie mam wprawy, to zawsze spryskuję konstrukcję na głowie z a) większej odległości niż zalecają i b) w mniejszej ilości, niż podpowiada zdrowy rozsądek. Tak zrobiłam i tym razem, a lakier poczynił mi wzorowy kask. Serio, w życiu nie miałam tak posklejanych i obciążonych kudłów, jak po tym badziewiu. Moje loczki, które powinny zamienić się samoistnie** w fale po kilku godzinach, ledwo przetrwały podróż do pracy.
Rozczarowanie tysiąc. Moje piękne, grube włosy zamieniły się w tekturę pod wpływem takiego bubla. Gdybym była bardziej wrażliwa, pewnie uroniłabym łezkę.



*radziecka myśl techniczna to nie taka zła rzecz. matka mojej przyjaciółki podrzuciła nam na sesję antyczną radziecką lokówkę. wyglądała jak wyrafinowane narzędzie tortur kgb, a moje włosy pod jej wpływem tak syczały, że temperaturę grzania oceniam na 400 stopni. był to jeden jedyny raz w moim życiu, kiedy miałam loki.
** żadne loki nie wytrzymują u mnie długo, nawet gdy je tak posklejam.


You may also like

Brak komentarzy:

Każdy komentarz sprawia, że gdzieś na świecie uśmiecha się panda. Ale bezczelny spam sprawia, że panda płacze. Nie smuć pandy i nie spamuj, proszę.

Blog Archive

czytam

favikona pochodzi z nataliedee.com. Obsługiwane przez usługę Blogger.

Labels

15 hair project 301 346 52 AA aknenormin alessandro algi alterra ambasada piękna anthelios antyperspirant arsenał grubasa artdeco aussie autokorekta avene avon babydream baikal herbals balea balm balm balsam do ciała balsam do ust bambino bandi bareMinerals batiste baza baza pod cienie baza pod lakier bb bb cr bb cream beauty blender beauty formulas beauty friends bebeauty beblesh balm beige nacre bell bella bamba benefit berlin berry love biały jeleń biedronka bielenda bio-essence Biochemia Urody bioderma biovax blizny blogerki blogger błędy błyszczyk boi boi-ing bourjois box box of beauty ból dupy brahmi amla braziliant brodacz brokat brow bar brwi BU bubel bubel alert buty carmex cashmere ce ce med cellulit cera mieszana cera wrażliwa cetaphil CHI chillout choisee chusteczki cienie cienie w kremie cień clinique clochee color naturals color tattoo color whisper cudeńko cycki czador ćwiczenia darmocha dax debilizm demakijaż denko depilacja dermaroller diy do it yourself dobre rzeczy douglas dove dream pure ducray dwufaza ebay edm eko kosmetyki elution essence essie estetyka etude house eveline everyday minerals eyeliner faceguard fail farbowanie farmona fekkai figs rouge filtr firmoo fitness flora floslek fluid fridge fridge by yde fructis fryzjer galaxy garnier gillette glamwear glossy box glyskincare głupie cipki głupota golden rose google google analytics gratis h&m hakuro healthy mix hebe high impact himalaya hiszpania hm holiday hot pink hydrolat idealia ikea innisfree ipl iran isa dora isadora isana jillian michaels kallos kate moss katowice kącik kulturalny kelual ds kissbox kolastyna kolorówka koloryt konkurs konturówka korekta korektor korektor pod oczy kot kraków kredka kredka do brwi kredka do oczu krem krem do rąk krem do twarzy krem matujący krem na dzień krem nawilżający krem odżywczy krem pod oczy krem z kwasami kreska kutas kwas askrobinowy kwasy la roche posay lakier lakier do paznokci lakier do ust lakier do włosów lakiery teksturowe lancome laser lasting finish lawendowa farma lekarze lierac linkedin lioele lip balm lip lock lip pen lirene lista magnetyczna loccitane lodówka loreal lovely lumene lush łuk brwiowy łupież magnes makijaż manicure manuka Mary Kay marzenie maseczka maska maska do włosów maskara masło do ciała mat matowienie max factor maybe maybelline mężczyźni micel mika mikrodermabrazja miss sporty mleczko mleczko do ciała mocak mollon morze muzeum mycie mydło mydło naturalne nadwaga nail tek nails narzekanie natura officinalis naturalne składniki naughty nautical nawilżenie neem new leaf niedoskonałości nivea nivelazione nouveau lashes nutri gold oczy oczyszczanie odchudzanie odżywianie odżywka odżywka do paznokci odżywka do włosów off festival okulary olej olej arganowy olej kokosowy olejek olejek do mycia ombre opalanie opalenizna opener organique oriflame original source orofluido paleta magnetyczna palmers paski na nos pat rub patrzałki paznokcie pączek peel-off peeling peeling do ciała peeling do twarzy perfecta pervoe reshenie pędzel pędzle pharmaceris photoderm physiogel phyto pianka do mycia piasek piaski pierre bourdieu pkp plastry na nos płyn do demakijażu płyn micelarny podkład podróż pogromcy mitów policzki pomadka pomarańczowy porażka pr praca prasowanie propolis proteiny próbki pryszcze prysznic prywata przebarwienia przechowywanie przegięcie przemoc symboliczna przygody przypominajka puder puder transparentny purederm QVS real techniques regeneracja reklamacja rene furterer retinoidy revlon rimmel rossetto rossmann rozdanie rozkmina rozstępy róż różowe ryan gosling rzęsy sally hansen samoocena samoopalacz satynowy mus do ust Schwarzkopf scrub seacret seche vite sensique sephora serum serum nawilżające sesa shaun t shea shred sińce siquens skandal skin 79 skinfood skóra skóra wrażliwa sleek słońce słowa kluczowe socjologia soraya spf starry eyed stopy stylizacja suchy szampon sun ozon sypki szaleństwo szampon szkoda gadać szminka sztuka współczesna święta tag taka sytuacja tapeta tara smith tatuaż the body shop the face shop tołpa toni&guy tonik top tortury tragedia transki trądzik triple the solution truskawka tusz do rzęs twarz ujędrnienie under twenty usta uv vichy warby parker wąs weganizm wella wibo wieloryb witamina c wizaż wizażystka włosy workout wory wódka wtf wyrównanie wyszczuplanie wyzwanie yasumi yoskine yves rocher zachwyt zakupy zapach zdjęcia zenni optical zerówki ziaja złuszczanie zmywacz zmywacz do paznokcie zużycie zwiedzanie źródła odwiedzin żel żel do brwi żel do golenia żel do twarzy żel pod prysznic żel-krem życzenia