owszem, było ciężko ;)

Nie wyszło mi oszczędzanie ani powtarzanie mantry "hej, nie potrzebujesz więcej kosmetyków". Sephora ze swoją promocją 30% to zło ;) Miałam w planach kupienie sobie tuszu High Impact z Clinique (moja wielka miłość, kupiłam go raz w strefie bezcłowej, gdy dolar

Continue Reading...

będzie ciężko

Ostatnio byłam z siebie baaardzo dumna, że nie kupiłam kosmetyków tylko dlatego, że były w promocji - przyznaję się, czasem tak robię. W sumie często :D Ale jak zobaczyłam, że w Sephorze jest wyprzedaż na 30%, to wymiękłam. Chodzi za mną

Continue Reading...

bajka o farbowaniu [bubel alert]

Na sam początek pytanie: jeśli kupujecie stale jedną farbę do włosów, to jak ją wyszukujecie? Macie zapisane, jaka firma i kolor? Brzmi całkiem rozsądnie. Ja oczywiście rozsądna nie jestem i chociaż zawsze sobie obiecuję, że "tym razem sobie zapiszę", to i

Continue Reading...

przypadek beznadziejny

Co prawda patrząc na zbiory innych blogerek pocieszam się, że nie jest ze mną bardzo źle, ale zaczynam zauważać u siebie pierwsze niepokojące symptomy. W zeszłym tygodniu miałam kupon zniżkowy do Hebe i weszłam tam tylko po to, żeby go wykorzystać

Continue Reading...

Bubel Alert: Avon, Jilian Dempsey Professional Kohl Eyeliner

Tym średnio optymistycznym postem rozpoczynam serię Bubel Alert - recenzje kosmetycznych niewypałów, na jakie niestety zdarzyło mi się trafić. Pierwszy post sponsoruje czarna kredka do oczu z Avonu. Pochodzi ona z "profesjonalnej" serii kosmetyków sygnowanych nazwiskiem Jillian Dempsey, hollywoodzkiej makijażystki. Czemu

Continue Reading...

przypominajka - BRTC Jasmine Water BB Cream

No i jest! Nareszcie! Na samiutkim końcu otworzyłam próbkę Jasmine Water z BRTC i jestem ukontentowana. Kolor w sam raz, czyli dość jasny i szary (nie wiem, co to oznacza w kosmicznej skali - jaki jest odcień mojej skóry, skoro szary

Continue Reading...

Fridge by yDe

Byłam dziś w warszawskim salonie Fridge by yDe, coby zakupić mojej mamie pomarańczowy piling* do twarzy. Każdy produkt jest ręcznie robiony w laboratorium na miejscu, opatrzony jest datą produkcji i nazwiskiem "mejkera". Coś jak Lush, ale z wyższej półki ;) Okazało

Continue Reading...

o kissboxie raz jeszcze

Trzy czwarte blogosfery psioczyło na kissboxa, ja też nie byłam zbyt entuzjastyczna, a oto efekty: pokochałam lakiery z Mollona, nabyłam pełnowymiarowy krem odżywczy z NO (idzie zima, więc intensywne nawilżanie skóry musiałam zastąpić czymś innym), a moja rodzicielka zażyczyła sobie duże

Continue Reading...

wszyscy mają jajo, mam i ja

Dobre kilka miesięcy chodziłam koło jaja. Cena Beauty Blendera była dla mnie zabójcza, więc używając uroczego określenia Małej Mi, zdecydowałam się na "wersję budget", czyli jajo z Cosmo. Funt zdrożał, więc zapłaciłam coś koło 25 zł. I dziś ochoczo przystąpiłam do

Continue Reading...

seria pytań

Czy kosmetyk może spleśnieć? Właśnie wyciągnęłam z czeluści lakierowego pudła odżywkę do paznokci, a wewnątrz butelki na ściance zauważyłam plamkę. Wygląda wypisz wymaluj jak pleśń, jaką czasem znajduje się produktach spożywczych. Jestem w szoku. Czy da się poprawić mydło? Na fali

Continue Reading...

Tyle radości, mam już 5 obserwatorów <3 <3 <3

Continue Reading...

...że regularne stosowanie kosmetyków ma sens i daje rezultaty. Brawo, potrzebowałam 22 lat, żeby to odkryć.

Dzisiejsza prawda objawiona tyczy się stosowania kremów do stóp. Rano nie wyjdę bez aplikacji kremu, chociażby groziło mi to spóźnieniem do pracy, a wieczorem niezależnie od stopnia zmęczenia nie odpuszczam sobie specjalnego żelu chłodzącego. Mamma mia, kopyta mam cały czas względnie gładkie (no dobra, teraz trochę fantazjuję, nie zrogowaciały mi jeszcze w 10 dni po pilingu xddd). Radość, wielka radość.

W sumie zasiadłam przed moim pececikiem celem napisania o czymś zupełnie innym, a mianowicie o lakierze do włosów z Biosilku (reklamowany przez Hankę <3). Na samym wstępie muszę ino napisać o dwóch czynnikach, które sprawią, że moja opinia będzie niewyobrażalnie stronnicza.
Czynnik #1 czyli fakt, że moim włosom bliżej do radzieckich tajnych wynalazków* niż do tego, co inni ludzie mają na głowach. Żyją sobie własnym życiem, nie poddają się żadnym próbom stylizacji. Wpływa to na czynnik #2, czyli moją słabą znajomość produktów do układania włosów - nie używam ich, bo i tak nie ma po co. Moim największym sukcesem w tej dziedzinie jest takie wymodelowanie kudłów suszarką, żeby wywijały się tak na oko w jednym kierunku.

Czy zdążyłam wspomnieć, że te moje włosiska są proste? Im dłuższe, tym bardziej proste :D
Czasem wpadnie mi jednak do głowy szatański pomysł zrobienia sobie loczków. Mam takie marzenie, jeszcze z przedszkola, żeby mieć burzę słodkich, dziewczęcych loczków. Podejrzewam, że moja podświadomość w ten sposób walczy z traumą dzieciństwa, kiedy to moja maman obcinała mnie na klasyczny garnek.

I co wtedy robię? Biorę piankę o najmocniejszym utrwaleniu, jakie fabryka dała, nawijam sobie papiloty na noc i idę spać. Czas jest tu niezbędny, moje kudły nie skręcą się w czasie krótszym niż 6 godzin. Rano wygrzebuję papiloty i najczęściej wpadam w panikę, bo wyglądam jak kloszard. Efekty są mizerne, bo włosów jest mnóstwo, są grube, a ja jestem leń i tylko przód sobie jako tako dobrze zawijam. Więc tak: tył głowy, jeśli podda się działaniu papilotów, to tylko sobie faluje. Część tylnio-środkowa, czyli powiedzmy ta za uszami, najczęściej ma dwa skręty. Przed uszami za to mam sprężynki godne afro Lenny'ego Kravitza. I weź tu człowieku uratuj jakoś swój Bad Hair Day... Na ogół sprężynki sobie jakoś upinam, ale i tak pozostaje kwestia utrwalenia całego tego pieprznika na głowie (skoro już go sprowadziłam na ten świat, to zachowam go na jeden dzień :D).
Kiedy próbowałam dziś rano rozwiązać ten problem, wpadłam do łazienki mamy, bo u niej są wszystkie takie wynalazki. Spieszyłam się, więc złapałam pierwszą lepszą butlę, a mianowicie wspomniany przed całym tym bezsensowym wstępem, Finishing Spray Firm Hold z Biosilku.

I to był błąd.

Jako, że nie mam wprawy, to zawsze spryskuję konstrukcję na głowie z a) większej odległości niż zalecają i b) w mniejszej ilości, niż podpowiada zdrowy rozsądek. Tak zrobiłam i tym razem, a lakier poczynił mi wzorowy kask. Serio, w życiu nie miałam tak posklejanych i obciążonych kudłów, jak po tym badziewiu. Moje loczki, które powinny zamienić się samoistnie** w fale po kilku godzinach, ledwo przetrwały podróż do pracy.
Rozczarowanie tysiąc. Moje piękne, grube włosy zamieniły się w tekturę pod wpływem takiego bubla. Gdybym była bardziej wrażliwa, pewnie uroniłabym łezkę.



*radziecka myśl techniczna to nie taka zła rzecz. matka mojej przyjaciółki podrzuciła nam na sesję antyczną radziecką lokówkę. wyglądała jak wyrafinowane narzędzie tortur kgb, a moje włosy pod jej wpływem tak syczały, że temperaturę grzania oceniam na 400 stopni. był to jeden jedyny raz w moim życiu, kiedy miałam loki.
** żadne loki nie wytrzymują u mnie długo, nawet gdy je tak posklejam.

Żel ze świetlikiem i babką lancetowatą do powiek i pod oczy - czyli dłuższej nazwy nie mieli.

Myślę, że to prawdziwy sukces - dobiłam do końca opakowania mazidła pod oczy. Na ogół za bardzo mnie wkurzały i podrzucałam je cichaczem mamie. Co mówi producent? Uwaga, ciocia Olga czyta wam bajkę: "Przyczyną powstawania ”worków” pod oczami jest gromadzenie się

Continue Reading...

Przypominajka: :Lioele 3D Skin Fix

W paczce próbek, jaką nabyłam drogą kupna u jednej z blogerek, były dwa kolejne produkty Lioele, które średnio przypadły mi do gustu. Mianowicie była to baza i podkład z serii 3D Skin Fix. Podkład, o ile się nie mylę, występuje w

Continue Reading...

Yves Rocher, Woda do demakijażu oczu

Ze smuteczkiem* zużyłam dziś resztkę tego oto specyfiku na zmycie tapety z oczu. Jak to bywa z YR - podrzuciła mi to mama. Może niektórym się wydawać, że jestem niesamodzielna czy coś, ale zmywacz do tapety w mojej hierarchii jest na

Continue Reading...

Kolejna przypominajka - Lioele

Wymęczyłam kolejną próbkę BB, tym razem Lioele Triple The Solution BB Cream. Pokładałam w nim wielkie nadzieje, bo naczytałam się tyle pochlebnych opinii - jak widać, zaszkodziły podwyższając moje wymagania. Konsystencja jest bardzo rzadka, jak w typowym podkładzie, co mnie bardzo

Continue Reading...

Baza z ArtDeco chyba będzie pierwszym kosmetykiem kolorowym, który kupię po raz drugi w życiu. Cienie i kredka wyglądają po 16 (!!!) godzinach prawie tak samo jak po nałożeniu (w tym 8 godzin w klimatyzowanym pomieszczeniu). Specjalnie nie jestem obrażona, że cień zaczął się wałkować po 13 godzinach - ma prawo. Kredka twardo się trzyma jakby broniła niepodległości. Stosunkowo najgorzej radzi sobie tusz, ale na szczęście należy on do tych, które jakoś się ulatniają, zamiast osypywać się pod oczy (osobiście uważam, że to genialny wynalazek, gdy idzie się na imprezę, gdzie istnieje możliwość urwania filmu ;).

Jak widać, jaram się niezmiernie, że znalazłam swojego św. Graala w makijażu. Mogę się teraz skupić na Graalu utwardzającym lakier na moich teflonowych pazurach na więcej niż 48 godzin.




Z rozmów wieczornych przy kolacji.

Moją rodzicielkę wzięło dziś na rozkminy: dzieciaku, jak to się dzieje, że twarz sobie smarujesz jakimś wybielaczem, ramiona i dekolt samoopalaczem, a i tak twarz jest ciemniejsza? No właśnie, ja też nie wiem.

Continue Reading...

Pharmaceris, żel nawilżający do mycia ciała - podwójnie

Jak żyję 22 lata, a od jakichś 10 zwracam uwagę na to, jakich kosmetyków używam, to nigdy nie trafiłam na żel pod prysznic, który by nawilżał. Nie mówię tu o super miękkiej skórze, ale o jakimkolwiek poczuciu nawilżenia ;) Ale zaczęłam

Continue Reading...

Eveline, Termoaktywne serum modelujące

Dobijam do końca tubki, więc można się pokusić o recenzję. Produkty wyszczuplające Eveline należą do najpopularniejszych i wcale się nie dziwię, bo przy dość niskiej cenie dają zauważalne efekty. Ale po kolei. Jak na moją wagę, to cellulitu strasznego nie mam.

Continue Reading...

geniusz z pudełka :o

Próbkę pilingu z kissboxa oddałam mamie, ale nie byłabym sobą, gdybym go mimo wszystko nie wypróbowała po entuzjastycznych reakcjach mej rodzicielki. A że taki drobny, to tym bardziej stwierdziłam "ok, pal licho retinoidy, nic się nie stanie, jak po raz pierwszy

Continue Reading...

nie ma innych tematów - czyli całuśne pudełko

Tak, poddałam się kissboxowej manii. Stosunek do zawartości mam póki co neutralny - ucieszyłam się jak debil z pięknego, różowego lakieru. Kąpieli w wannie raczej nie zażywam, więc olejek wykorzystałam prostacko do nawilżenia łydek i ramion - bardzo lubię film, jaki

Continue Reading...

Flora, cień Everyday Minerals

Dziś pierwszy cień z EDM, czyli Flora, od której zaczęła się moja przygoda z sypańcami. Flora przywędrowała do mnie w opakowaniu travel size (czy tylko mnie bawi ta dość prosta gra słowna?), więc przesypałam ją do słoiczka i wszyscy są szczęśliwi.

Continue Reading...

Skin 79, VIP Gold Super Plus Beblesh Balm

Ten wpis jest raczej przypominajką dla mnie na przyszłość, żeby tego BB nie kupować. Wykorzystałam próbkę (o zbawienie!) i co mam pamiętać za kilka miesięcy? - Jak na moje wymagania, ma za niski filtr (podchodzę do tego ironicznie - gdy normalne

Continue Reading...

rozdanie u Vexgirl!

Vexgirl chyba czyta mi w myślach i organizuje rozdanie, w którym można zdobyć najnowszego Carmexa. Więcej można się dowiedzieć na jej blogu.

Continue Reading...

3-day weekend, cień Everyday Minerals

Kolejny z cieni w samplowym słoiczku. Mam problem z tym cieniem - jest soczyście miedziany i napakowany drobinkami, w sumie nigdy nie używam go na całe oko - groteskowy efekt będzie można podziwiać poniżej ;) jak wspominałam, cień jest miedziany, ale

Continue Reading...

Pierwsze wrażenia na szybko - dwa musy :]

Pierwsze wrażenia - oby trochę omylne :] Gdyby kosmetyki miały tożsamość, to satynowy mus do ust z Avonu siedziałby smutny i zastanawiałby się "kim jestem?!", a wyglądałoby to tak: Szminka w opakowaniu błyszczyka. Taaa... Mus ma konsystencję roztopionej w lecie szminki, więc taka

Continue Reading...

Lakier H&M, Berry Love

Oto i mój wczorajszy nabytek z przybytku ze szmatkami: lakier, którego nazwa to ani chybi Berry Love, numerków żadnych się nie dopatrzyłam. Na pierwszy rzut oka jest to całkiem fajne cacko: idealnie średni pędzelek, którym się wygodnie maluje i rzadka konsystencja.

Continue Reading...

o czym by tu...

...skrobnąć? Z okazji choroby piątkowy wieczór spędzam w domu. Z okazji zatkanego nosa nałożyłam sobie na głowę dzikie ilości Sesy - moja wrażliwość zapachowa spadła do poziomu 25% i niuchając butelkę stwierdziłam, że takie sesowe aromaty są znośne. Wykończyłam odżywczy krem

Continue Reading...

Yves Rocher, Szampon przywracający blask

Dużo tego YR u mnie, aż się zdziwiłam :0 Ten szampon wylądował u mnie przypadkiem, kupiła mi go mama (jak znam życie, pewnie jej brakowało kilku złotych do jakiegoś prezentu czy poziomu, whatever). Butelka prezentuje się tak: fot. ze strony producenta

Continue Reading...

Lip lock, cień Everyday Minerals

I oto pierwszy z zapowiedzianych swatchy.. W ogóle nie widziałam, jak się za to zabrać - moja lustrzanka nie lubi się z trybem makro, a ja mam tendencję do podkręcania zdjęć w programach graficznych. Przysięgam - tylko po to, by lepiej

Continue Reading...

Yves Rocher, lakier do paznokci Beige Nacre

Szybko o lakierze, który bardzo lubię. Generalnie moja mama jest wielką maniaczką YR, ma ichniejszą kartę stałego klienta i zawsze, ale to zawsze coś kupi .A że pracuje w biurze, to kupuje pastelowe, bezpieczne kolory (ja w domu jestem od neonu

Continue Reading...

Cienie Everyday Minerals

Tak jakoś wyszło, że obłowiłam się jak dzika w cienie EDM. Mam ich kilkanaście, muszę przystopować, bo zaczyna mi brakować miejsca na te wszystkie upiększacze w mojej łazience. Zaczęło się od zestawów, w których cienie były w próbkowych słoiczkach o pojemności

Continue Reading...

Rozowe Rozdanie ArtLook-owe

Ja po prostu nie ogarniam - będę miała kiedyś problem z rozdaniem, bo serce będzie mnie bolało, gdy będę musiała się rozstać z takimi fajnymi rzeczami ;) Tutah można poczytać więcej i wziąć udział :)

Continue Reading...

Rozdanie u Curlygirl

Curlygirl organizuje bardzo fajne rozdanie :) Zobaczcie co organizuje:

Continue Reading...

Retinoidy: co i jak?

Pisałam w poprzedniej notce krótko o mojej przygodzie z retinoidami, a konkretnie ze specyfikiem zwanym Aknenormin. Cholerstwo jest szatańsko drogie, ale spełnia swoje zadanie, czyli czyści ryjek na potęgę. Można by długo pisać o magicznych efektach, ja się ograniczę do jednego:

Continue Reading...

Rozdania!

Dziewczyny szaleją i rozdają dzikie ilości fajnych rzeczy.  El Burda kusi między innymi kosmetykami naturalnymi. Tutaj możecie poczytać więcej o rozdaniu :) A na pokuszenie bardzo apetyczne zdjęcie nagród: (nic na to nie poradzę, jaram się jak głupia tymi naturalnymi mazidłami, mam obecnie

Continue Reading...

pora wprowadzić trochę akcji :P

Dobra, naszedł czas opowiedzieć (miejcie nadzieję, że w miarę krótko, bo nie wiem, co zaraz tu spłodzę), co mnie tu przywiodło. Zaczęło się rok temu, gdy rzucił mnie chłopak, a ja, jak to kobieta, najpierw stosownie utopiłam smutki w wódce, pudełku

Continue Reading...

start!

Nie wiem, co mnie podkusiło, żeby na stare lata założyć bloga, a w dodatku poświęconego kosmetykom. Ani się na nich nie znam, ani aż tak bardzo się nie jaram, zdjęć nie chce mi się robić, więc będzie nudnawo i wbrew wszelkim

Continue Reading...

Blog Archive

czytam

favikona pochodzi z nataliedee.com. Obsługiwane przez usługę Blogger.

Labels

15 hair project 301 346 52 AA aknenormin alessandro algi alterra ambasada piękna anthelios antyperspirant arsenał grubasa artdeco aussie autokorekta avene avon babydream baikal herbals balea balm balm balsam do ciała balsam do ust bambino bandi bareMinerals batiste baza baza pod cienie baza pod lakier bb bb cr bb cream beauty blender beauty formulas beauty friends bebeauty beblesh balm beige nacre bell bella bamba benefit berlin berry love biały jeleń biedronka bielenda bio-essence Biochemia Urody bioderma biovax blizny blogerki blogger błędy błyszczyk boi boi-ing bourjois box box of beauty ból dupy brahmi amla braziliant brodacz brokat brow bar brwi BU bubel bubel alert buty carmex cashmere ce ce med cellulit cera mieszana cera wrażliwa cetaphil CHI chillout choisee chusteczki cienie cienie w kremie cień clinique clochee color naturals color tattoo color whisper cudeńko cycki czador ćwiczenia darmocha dax debilizm demakijaż denko depilacja dermaroller diy do it yourself dobre rzeczy douglas dove dream pure ducray dwufaza ebay edm eko kosmetyki elution essence essie estetyka etude house eveline everyday minerals eyeliner faceguard fail farbowanie farmona fekkai figs rouge filtr firmoo fitness flora floslek fluid fridge fridge by yde fructis fryzjer galaxy garnier gillette glamwear glossy box glyskincare głupie cipki głupota golden rose google google analytics gratis h&m hakuro healthy mix hebe high impact himalaya hiszpania hm holiday hot pink hydrolat idealia ikea innisfree ipl iran isa dora isadora isana jillian michaels kallos kate moss katowice kącik kulturalny kelual ds kissbox kolastyna kolorówka koloryt konkurs konturówka korekta korektor korektor pod oczy kot kraków kredka kredka do brwi kredka do oczu krem krem do rąk krem do twarzy krem matujący krem na dzień krem nawilżający krem odżywczy krem pod oczy krem z kwasami kreska kutas kwas askrobinowy kwasy la roche posay lakier lakier do paznokci lakier do ust lakier do włosów lakiery teksturowe lancome laser lasting finish lawendowa farma lekarze lierac linkedin lioele lip balm lip lock lip pen lirene lista magnetyczna loccitane lodówka loreal lovely lumene lush łuk brwiowy łupież magnes makijaż manicure manuka Mary Kay marzenie maseczka maska maska do włosów maskara masło do ciała mat matowienie max factor maybe maybelline mężczyźni micel mika mikrodermabrazja miss sporty mleczko mleczko do ciała mocak mollon morze muzeum mycie mydło mydło naturalne nadwaga nail tek nails narzekanie natura officinalis naturalne składniki naughty nautical nawilżenie neem new leaf niedoskonałości nivea nivelazione nouveau lashes nutri gold oczy oczyszczanie odchudzanie odżywianie odżywka odżywka do paznokci odżywka do włosów off festival okulary olej olej arganowy olej kokosowy olejek olejek do mycia ombre opalanie opalenizna opener organique oriflame original source orofluido paleta magnetyczna palmers paski na nos pat rub patrzałki paznokcie pączek peel-off peeling peeling do ciała peeling do twarzy perfecta pervoe reshenie pędzel pędzle pharmaceris photoderm physiogel phyto pianka do mycia piasek piaski pierre bourdieu pkp plastry na nos płyn do demakijażu płyn micelarny podkład podróż pogromcy mitów policzki pomadka pomarańczowy porażka pr praca prasowanie propolis proteiny próbki pryszcze prysznic prywata przebarwienia przechowywanie przegięcie przemoc symboliczna przygody przypominajka puder puder transparentny purederm QVS real techniques regeneracja reklamacja rene furterer retinoidy revlon rimmel rossetto rossmann rozdanie rozkmina rozstępy róż różowe ryan gosling rzęsy sally hansen samoocena samoopalacz satynowy mus do ust Schwarzkopf scrub seacret seche vite sensique sephora serum serum nawilżające sesa shaun t shea shred sińce siquens skandal skin 79 skinfood skóra skóra wrażliwa sleek słońce słowa kluczowe socjologia soraya spf starry eyed stopy stylizacja suchy szampon sun ozon sypki szaleństwo szampon szkoda gadać szminka sztuka współczesna święta tag taka sytuacja tapeta tara smith tatuaż the body shop the face shop tołpa toni&guy tonik top tortury tragedia transki trądzik triple the solution truskawka tusz do rzęs twarz ujędrnienie under twenty usta uv vichy warby parker wąs weganizm wella wibo wieloryb witamina c wizaż wizażystka włosy workout wory wódka wtf wyrównanie wyszczuplanie wyzwanie yasumi yoskine yves rocher zachwyt zakupy zapach zdjęcia zenni optical zerówki ziaja złuszczanie zmywacz zmywacz do paznokcie zużycie zwiedzanie źródła odwiedzin żel żel do brwi żel do golenia żel do twarzy żel pod prysznic żel-krem życzenia