Avon, Diamentowe konturówki do oczu

/
11 Comments

O patrzcie, kto tu dziś się przypałętał...
Oprócz mnie, rzecz jasna - jestem zapracowana niczym polscy celebryci niemający czasu na ślub. 
Nie no, tylko nikt mi nie płaci za uśmiechanie się w telewizji. Jeszcze nie. 



Dziś będzie o kredkach z Avonu, nieco mniej popularnych od żelowych SuperShocków. W katalogu można je znaleźć jako "diamentowe konturówki do oczu" - nie lubię określenia konturówka, bo kojarzy mi się z zadaniami domowymi z techniki, więc będę dalej pisać po prostu o kredkach. 

Kredki są wysuwane, na dole mają napisy oraz kolorowe oznaczenia. Dobre i to, chociaż pod względem wygody szukania rano odpowiedniego koloru i tak wygrywają u mnie inne produkty, których całe opakowanie jest kolorowe. 

Przygarnęłam do siebie (już bardzo dawno) trzy kolorki:



Wszystkich kolorów jest bodaj siedem czy osiem. Oczywiście jest jeszcze czerń, zieleń, niebieski. Pamiętam, że chyba jeszcze były limitowane kolory zahaczające o złoto tudzież miedź. Czyli bez szaleństw i fikołków. 

Co zabawne, zamówiłam Smokey Diamond myśląc, że to czarna kredka właśnie (w tym momencie powinien pojawić się mem z "Hobbita" z Thorinem mówiącym "never have I been so wrong). Jestem klasyczną gapą, zamówiłam Smokey, które udaje, że jest szare, a czerń odkryłam kilka miesięcy później przeglądając katalog. W sumie mnie to nie boli, bo mam przynajmniej 5 innych produktów, którymi zrobię sobie czarną krechę - ostrzegam innych :)

No dobrze, to może wytłumaczę, o co chodzi z tym rzekomym diamentem w kredkach. Tajemnicy wielkiej nie zdradzę - to po prostu drobinki. Cały pic polega na tym, że w niektórych kredkach drobinek jest więcej, w niektórych mniej, mogą też rozmaicie opalizować. Skoro dzieje się tak w tych moich trzech egzemplarzach, to w reszcie na pewno też. 


Po wysunięciu sztyfty prezentują się następująco. Lubią ubabrać opakowanie. 
Kredki nie są twarde jak klasyczne ołówki, ale też nie są miękkie jak żelowe supershocki. Przy wysunięciu widocznym na zdjęciu już łatwo je złamać, lepiej wysuwać je maksymalnie na 3 mm. Jeśli macie dodatkową małą temperówkę, to rzecz jasna można je zaostrzyć - od razu jednak zastrzegam, że trudno zrobić cienką, ostro zakończoną kreskę. Ale jeśli gustujecie w grubych krechach i nawet macie cierpliwość, żeby ich końce lekko wycierać patyczkiem - no to witam w domu. W miarę używania można oczywiście zmasterować wyostrzanie przez zużywanie (noo, rymy dziś pierwszorzędne).

Jak to się prezentuje w całej krasie? Popatrzmy. Moja dłoń, sztuczne światło, bez bazy.



Widać tu doskonale, dlaczego napisałam, że Smokey Diamond udaje szary. Owszem, baza jest szara, ale zawiera bardzo dużo drobinek opalizujących na szaro-niebiesko. Brąz z kolei zawiera bardzo mało drobinek i jest raczej chłodny. Ba, na niektórych zdjęciach wygląda wręcz jak mat. Pokusiłabym się o stwierdzenie, że fiolet opalizuje lekko na złoto.




Jak się ma sprawa z trwałością? Na bazie i cieniach - bez zarzutu calutki dzień. Moje "bez zarzutu" obejmuje "nie odbija się na powiece, ale z drugiej strony po 12 godzinach zaczyna blaknąć".
Bez bazy na moich tłustych powiekach - 4 do 5 godzin (normalka).

Diamentowe kredki nie należą do tych, które sobie ładnie rozetrzemy dla seksownego efektu. Po potarciu:



O, tu innego dnia zrobiłam swatche jeszcze raz przy świetle słonecznym (to był styczeń, więc szacuneczek! :D). 




Na zdjęciach można odnieść wrażenie, że drobinki się osypują... Hm, tego w realu nie zanotowałam. To plus. Na minus leci fakt, że fiolet na powiece wychodzi zdecydowanie ciemniejszy niezależnie od cienia użytego wcześniej (lub też jego braku). Ten typ tak ma i trzeba to zaakceptować ;)

Dostępność: konsultantki lub Allegro. Kredka praktycznie cały czas jest w promocji w okolicach 10-15 zł i taką cenę uważam za całkowicie akceptowalną i do przeżycia. 

+++

Zaszalałam w aptece i poddałam się darmowemu badaniu skóry. Laseczka popstrykała mi tu i ówdzie, nie dowiedziałam się niczego, czego bym już nie wiedziała, czyli przetłuszczenie strefy T i ledwo-ledwo prawidłowe nawilżenie na policzkach. 
Na przetłuszczenie polecono mi olej z ogórecznika, podobno ma pomóc "odtłuścić" twarz z sebum - zainwestowałam 12 zł w sklepie zielarskim i czekam na cud ;) Czy któraś z was ma jakieś doświadczenia z wewnętrznymi środkami na opanowanie sebum? Najlepiej tymi skutecznymi?
/o wiele bardziej wolałabym się odtłuścić całościowo, pfff, problemy pierwszego świata/


You may also like

11 komentarzy:

  1. Ja głęboko wierzę, że olej z wiesiołka to lek na całe zło tego świata (bo stosuję całe dwa dni :D), ale na pewno cudownie nawilża (po tych dwóch razach)! Koniecznie się podziel wrażeniami na temat oleju z ogórecznika, w końcu "brace yourself summer is coming".

    OdpowiedzUsuń
  2. Fiolet i niebieski prezentują się pięęęęęęknie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam jedną z tych kredek i nawet lubię :P

    ps. świetny tytuł bloga, taki życiowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta "czerń jest super. I fiolet takoż. Szkoda, że się nie rozcierają, bo lubię taki sexi-look ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pozostaje szukać innych. chociaż ja i tak nie mogę rozcierać, bo kończę gdzieś na skroniach :x

      Usuń
  5. Smokey jaki ładny <3 i cóż, że niebieskawy, ja to nawet lubię takie klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam jedną zieloną i baaaaardzo lubię

    OdpowiedzUsuń
  7. mam 2 kolorki i bardzo lubię...

    OdpowiedzUsuń
  8. lubię te wysuwane konturówki z Avonu, są dość podobne do siebie ale mają różne wykończenie (diamonds i chromes)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej,

    Taki ze mnie czytelnik dziwny, że polubiłam Cię na fejsie, a na blogu komentarza jeszcze nie dałam, więc się na początek kulturalnie przywitam :)
    Też mam ten kolor ,,smokey diamond" i dla mnie to ani czysta czerń, ani czysty szary. Takie idealne szaro-czarne coś, które długo się trzyma i jest tanie - czyli coś, co lubię. Jeśli chodzi o sposoby na ,,odtłuszczanie" - dziewczyna w tym filmiku mówi całkiem do rzeczy (poza tym wyleczyła trądzik naturalnie a nie przez leki/kuracje itd) , w dodatku o ile pamiętam te sposoby da się zastosować w życiu: http://www.youtube.com/watch?v=J3VpLCxKyCw

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie mam żadnej kredki z Avonu, ale planuję zakupić:)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz sprawia, że gdzieś na świecie uśmiecha się panda. Ale bezczelny spam sprawia, że panda płacze. Nie smuć pandy i nie spamuj, proszę.

czytam

favikona pochodzi z nataliedee.com. Obsługiwane przez usługę Blogger.

Labels

15 hair project 301 346 52 AA aknenormin alessandro algi alterra ambasada piękna anthelios antyperspirant arsenał grubasa artdeco aussie autokorekta avene avon babydream baikal herbals balea balm balm balsam do ciała balsam do ust bambino bandi bareMinerals batiste baza baza pod cienie baza pod lakier bb bb cr bb cream beauty blender beauty formulas beauty friends bebeauty beblesh balm beige nacre bell bella bamba benefit berlin berry love biały jeleń biedronka bielenda bio-essence Biochemia Urody bioderma biovax blizny blogerki blogger błędy błyszczyk boi boi-ing bourjois box box of beauty ból dupy brahmi amla braziliant brodacz brokat brow bar brwi BU bubel bubel alert buty carmex cashmere ce ce med cellulit cera mieszana cera wrażliwa cetaphil CHI chillout choisee chusteczki cienie cienie w kremie cień clinique clochee color naturals color tattoo color whisper cudeńko cycki czador ćwiczenia darmocha dax debilizm demakijaż denko depilacja dermaroller diy do it yourself dobre rzeczy douglas dove dream pure ducray dwufaza ebay edm eko kosmetyki elution essence essie estetyka etude house eveline everyday minerals eyeliner faceguard fail farbowanie farmona fekkai figs rouge filtr firmoo fitness flora floslek fluid fridge fridge by yde fructis fryzjer galaxy garnier gillette glamwear glossy box glyskincare głupie cipki głupota golden rose google google analytics gratis h&m hakuro healthy mix hebe high impact himalaya hiszpania hm holiday hot pink hydrolat idealia ikea innisfree ipl iran isa dora isadora isana jillian michaels kallos kate moss katowice kącik kulturalny kelual ds kissbox kolastyna kolorówka koloryt konkurs konturówka korekta korektor korektor pod oczy kot kraków kredka kredka do brwi kredka do oczu krem krem do rąk krem do twarzy krem matujący krem na dzień krem nawilżający krem odżywczy krem pod oczy krem z kwasami kreska kutas kwas askrobinowy kwasy la roche posay lakier lakier do paznokci lakier do ust lakier do włosów lakiery teksturowe lancome laser lasting finish lawendowa farma lekarze lierac linkedin lioele lip balm lip lock lip pen lirene lista magnetyczna loccitane lodówka loreal lovely lumene lush łuk brwiowy łupież magnes makijaż manicure manuka Mary Kay marzenie maseczka maska maska do włosów maskara masło do ciała mat matowienie max factor maybe maybelline mężczyźni micel mika mikrodermabrazja miss sporty mleczko mleczko do ciała mocak mollon morze muzeum mycie mydło mydło naturalne nadwaga nail tek nails narzekanie natura officinalis naturalne składniki naughty nautical nawilżenie neem new leaf niedoskonałości nivea nivelazione nouveau lashes nutri gold oczy oczyszczanie odchudzanie odżywianie odżywka odżywka do paznokci odżywka do włosów off festival okulary olej olej arganowy olej kokosowy olejek olejek do mycia ombre opalanie opalenizna opener organique oriflame original source orofluido paleta magnetyczna palmers paski na nos pat rub patrzałki paznokcie pączek peel-off peeling peeling do ciała peeling do twarzy perfecta pervoe reshenie pędzel pędzle pharmaceris photoderm physiogel phyto pianka do mycia piasek piaski pierre bourdieu pkp plastry na nos płyn do demakijażu płyn micelarny podkład podróż pogromcy mitów policzki pomadka pomarańczowy porażka pr praca prasowanie propolis proteiny próbki pryszcze prysznic prywata przebarwienia przechowywanie przegięcie przemoc symboliczna przygody przypominajka puder puder transparentny purederm QVS real techniques regeneracja reklamacja rene furterer retinoidy revlon rimmel rossetto rossmann rozdanie rozkmina rozstępy róż różowe ryan gosling rzęsy sally hansen samoocena samoopalacz satynowy mus do ust Schwarzkopf scrub seacret seche vite sensique sephora serum serum nawilżające sesa shaun t shea shred sińce siquens skandal skin 79 skinfood skóra skóra wrażliwa sleek słońce słowa kluczowe socjologia soraya spf starry eyed stopy stylizacja suchy szampon sun ozon sypki szaleństwo szampon szkoda gadać szminka sztuka współczesna święta tag taka sytuacja tapeta tara smith tatuaż the body shop the face shop tołpa toni&guy tonik top tortury tragedia transki trądzik triple the solution truskawka tusz do rzęs twarz ujędrnienie under twenty usta uv vichy warby parker wąs weganizm wella wibo wieloryb witamina c wizaż wizażystka włosy workout wory wódka wtf wyrównanie wyszczuplanie wyzwanie yasumi yoskine yves rocher zachwyt zakupy zapach zdjęcia zenni optical zerówki ziaja złuszczanie zmywacz zmywacz do paznokcie zużycie zwiedzanie źródła odwiedzin żel żel do brwi żel do golenia żel do twarzy żel pod prysznic żel-krem życzenia