o różowej Kate z Rimmela

/
22 Comments
Jest tak - w moim życiu wszystko dzieje się falami. Jak przez niemal 3 lata nosiłam papuzie kolory na oczach, a pomadki uważałam za zbędną fanaberię, tak teraz (hm, powiedzmy od 6 miesięcy) totalnie mi się odmaniło. Na oku cienka, czarna lub brązowa kreska, żeby było w ogóle te kaprawe gały widać, a na ustach dzieją się dzikie rzeczy. Latem eksperymentowałam z koralami i czerwieniami, a jesienią na mózg mi padło coś w stylu "Olga, kocie, na pewno będziesz wyglądać rewelacyjnie w różach". 
O szminkach Rimmela sygnowanych przez Kate Moss słyszał nawet taki szminkowy ignorant jak ja, więc dziwnym nie jest, że jak wymyśliłam sobie ten róż, to podreptałam do R-na i po wstępnym macanku godnym tramwajowego zboka wybrałam sobie Kaśkę oznaczoną numerkiem 20. 

Matowy, zaskakująco elegancki plastik. Zatrzask chodzi płynnie, robi głośne "klik". Niby takie oczywiste, ale nie zawsze. 


No dobra, kupili mnie tym pierdolniczkiem na skuwce. 


Co jest fajne i co już chyba wszystkie maniaczki zauważyły przede mną, kolor "autografu" i naklejki są tożsame z odcieniem zawartości. 

Wbrew pozorom nie mam małego dziecka, które atakuje moje zabawki. Zanim sama obfociłam nieruszony sztyft, wylądował na sesji zdjęciowej, gdzie oberwał szpachelką. 


Że niby swatch? 


Pryszcze mi się porobiły ze stresu, wyglądam i czuję się jak gówno, więc daruję wam widoku mordy i będą same usta. 

Co do samych właściwości: krycie piekielne, aksamitna konsystencja, chyba nawet nawilża lekko (a na pewno nie podkreśla skórek). Nie wchodzi brzydko w rowki ust, no jaram się. I bardzo, bardzo podoba mi się to lśniące, ale dalekie od tandety wykończenie (na mnie utrzymuje się koło godziny). 

Jedyna wada wynika z jebitnego koloru - jest bezlitosny, aplikacja musi być bezbłędna. Ja jestem upośledzona pod tym względem, do zdjęć dziergałam usta z dobre 15 minut, a i tak widać na zbliżeniach potworne niedoróbki. 




Nie, nie mam takich białych zębów. Ale od czego mamy programy graficzne, nie? 




No dobrze, trochę mordy, żeby mieć wizualizację różu na bladym tle i za dużych firmoowkach. 


A tu specjalnie dla was mój najszczerszy ze szczerych uśmiechów. 


Dopiero uczę się nosić tak intensywne odcienie na co dzień - ale już mi się strasznie to podoba. Zdecydowanie będę temat eksplorować. 

+++

Nigdy nie rozumiałam fenomenu przedawkowania leków przeciwbólowych - do momentu, gdy potłukłam sobie kość guziczną. Zdesperowana sięgnęłam po dwa nowe prochy, po czym przeczytałam na ulotce, że dobowa dawka to jedna tabletka. Wzruszyłam ramionami i stwierdziłam "eeeee, pieprzenie". Zanim dotarłam do pracy, słyszałam kolory i bardzo, ale to bardzo chciałam spędzić dzień w pozycji embrionalnej na podłodze. Jak dobrze, że siedzę w piwnicy i najwięcej kontaktu mam z psem szefowej. 
Ale dupsko przynajmniej przestało boleć. 




You may also like

22 komentarze:

  1. Ale landryna. Piękny odcień, choć faktycznie wygląda na wymagający. Nie dla takiego niechluja jak ja :D.
    Co ćpałaś, też chcę :D!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie współgra z kolorem Twoich oczu ! Mam na oku ten kolor od jakiegoś czasu, tylko zawsze jest coś pilniejszego do kupienia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie polecam umieścić na szczycie Listy Bardzo Potrzebnych Rzeczy ;D

      Usuń
  3. O kurczę, z takimi ustami możesz nałożyć nawet granatową i będzie bosko :D Świetnie wygląda, ta tonacja różu pasuje do Twojej karnacji.
    Lubię intensywne odcienie u innych kobiet, jednak sama jestem na nie za mało odważna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. challenge accepted!
      wszystko przychodzi z czasem, może się jeszcze przekonasz :)

      Usuń
  4. bardzo bardzo odwazny jak dla mnie kolor :) co nie zmienia faktu ze jest piekny!
    w sklepie jakbym zobaczyla tester, pewnie by mi sie nie spodobal ale na ustach juz wyglada oblednie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebista jest, kupiłam ją czerwonej dziesiątce do towarzystwa. Mają farta z tymi autografami, bo przez te korony nie mogę ich ustawić dupą do góry, żeby znaleźć odcień po numerze, tak jak w przypadku sporej ilości innych egzemplarzy. Tylko trwałość mnie zdziwiła, ja na kredce spokojnie noszę ją kilka godzin.
    Pees, też lubię mocne usta bez makijażu oka (ok, rzęsy robię). Na uczelnię potrafię nawet we fiolecie zasuwać (a z asp nie jestem, więc dziwnie patrzą).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w sensie: trwałość u Ciebie. Anna, trzynasta godzina nauki -.-"

      Usuń
    2. Chodziło mi o trwałość samego blasku, kolor trzyma się ładnie oczywiście dłużej bez problemu :)

      Usuń
    3. Ups, rzeczywiście, doczytałam.
      Kate w ogóle jest fajna, jej punk rock na paznokciach to cudo. Własnie noszę.

      Usuń
  6. chciałabym, taka śliczna. taka różowa<3 muszę ją kupić! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. A mi te pomadki niestety śmierdzą. Łaaaaj????!!!!
    Kolory mają wspaniałe, a ten róż bardzo pasuje do jasnej cery :)
    Ps. Długo Ci się ten haj utrzymywał? ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ładny ten róż! Pasuje do Twojej karnacji! No i usta wymalowane idealnie, ja nie wiem gdzie Ty widzisz jakieś niedoróbki... :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja właśnie też dziś napisałam o pomadce Rimmel, ale innym odcieniu :D Ten w ogóle do mnie nie pasuje i jak latam na co dzień z krwistą czerwienią czy fioletem, to w takim różu czułabym się nieswojo. U Ciebie to bardzo ładnie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale intensywny, dla mnie chyba aż za :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Znam skądś te skrupuły co do noszenia intensywnych kolorów pomadek - sama przez lata mogłam nosić najbardziej zwariowane cienie do powiek (niestraszne mi żółcie, ceglaste pomarańcze i takie tam), a zdecydowane odcienie pomadek zaczęłam nosić dopiero przed trzydziestką. I jaka to oszczędność czasu - usta maluje się zdecydowanie dłużej niż oczy (a z taką pomadką powieki zostawiam saute).

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz sprawia, że gdzieś na świecie uśmiecha się panda. Ale bezczelny spam sprawia, że panda płacze. Nie smuć pandy i nie spamuj, proszę.

czytam

favikona pochodzi z nataliedee.com. Obsługiwane przez usługę Blogger.

Labels

15 hair project 301 346 52 AA aknenormin alessandro algi alterra ambasada piękna anthelios antyperspirant arsenał grubasa artdeco aussie autokorekta avene avon babydream baikal herbals balea balm balm balsam do ciała balsam do ust bambino bandi bareMinerals batiste baza baza pod cienie baza pod lakier bb bb cr bb cream beauty blender beauty formulas beauty friends bebeauty beblesh balm beige nacre bell bella bamba benefit berlin berry love biały jeleń biedronka bielenda bio-essence Biochemia Urody bioderma biovax blizny blogerki blogger błędy błyszczyk boi boi-ing bourjois box box of beauty ból dupy brahmi amla braziliant brodacz brokat brow bar brwi BU bubel bubel alert buty carmex cashmere ce ce med cellulit cera mieszana cera wrażliwa cetaphil CHI chillout choisee chusteczki cienie cienie w kremie cień clinique clochee color naturals color tattoo color whisper cudeńko cycki czador ćwiczenia darmocha dax debilizm demakijaż denko depilacja dermaroller diy do it yourself dobre rzeczy douglas dove dream pure ducray dwufaza ebay edm eko kosmetyki elution essence essie estetyka etude house eveline everyday minerals eyeliner faceguard fail farbowanie farmona fekkai figs rouge filtr firmoo fitness flora floslek fluid fridge fridge by yde fructis fryzjer galaxy garnier gillette glamwear glossy box glyskincare głupie cipki głupota golden rose google google analytics gratis h&m hakuro healthy mix hebe high impact himalaya hiszpania hm holiday hot pink hydrolat idealia ikea innisfree ipl iran isa dora isadora isana jillian michaels kallos kate moss katowice kącik kulturalny kelual ds kissbox kolastyna kolorówka koloryt konkurs konturówka korekta korektor korektor pod oczy kot kraków kredka kredka do brwi kredka do oczu krem krem do rąk krem do twarzy krem matujący krem na dzień krem nawilżający krem odżywczy krem pod oczy krem z kwasami kreska kutas kwas askrobinowy kwasy la roche posay lakier lakier do paznokci lakier do ust lakier do włosów lakiery teksturowe lancome laser lasting finish lawendowa farma lekarze lierac linkedin lioele lip balm lip lock lip pen lirene lista magnetyczna loccitane lodówka loreal lovely lumene lush łuk brwiowy łupież magnes makijaż manicure manuka Mary Kay marzenie maseczka maska maska do włosów maskara masło do ciała mat matowienie max factor maybe maybelline mężczyźni micel mika mikrodermabrazja miss sporty mleczko mleczko do ciała mocak mollon morze muzeum mycie mydło mydło naturalne nadwaga nail tek nails narzekanie natura officinalis naturalne składniki naughty nautical nawilżenie neem new leaf niedoskonałości nivea nivelazione nouveau lashes nutri gold oczy oczyszczanie odchudzanie odżywianie odżywka odżywka do paznokci odżywka do włosów off festival okulary olej olej arganowy olej kokosowy olejek olejek do mycia ombre opalanie opalenizna opener organique oriflame original source orofluido paleta magnetyczna palmers paski na nos pat rub patrzałki paznokcie pączek peel-off peeling peeling do ciała peeling do twarzy perfecta pervoe reshenie pędzel pędzle pharmaceris photoderm physiogel phyto pianka do mycia piasek piaski pierre bourdieu pkp plastry na nos płyn do demakijażu płyn micelarny podkład podróż pogromcy mitów policzki pomadka pomarańczowy porażka pr praca prasowanie propolis proteiny próbki pryszcze prysznic prywata przebarwienia przechowywanie przegięcie przemoc symboliczna przygody przypominajka puder puder transparentny purederm QVS real techniques regeneracja reklamacja rene furterer retinoidy revlon rimmel rossetto rossmann rozdanie rozkmina rozstępy róż różowe ryan gosling rzęsy sally hansen samoocena samoopalacz satynowy mus do ust Schwarzkopf scrub seacret seche vite sensique sephora serum serum nawilżające sesa shaun t shea shred sińce siquens skandal skin 79 skinfood skóra skóra wrażliwa sleek słońce słowa kluczowe socjologia soraya spf starry eyed stopy stylizacja suchy szampon sun ozon sypki szaleństwo szampon szkoda gadać szminka sztuka współczesna święta tag taka sytuacja tapeta tara smith tatuaż the body shop the face shop tołpa toni&guy tonik top tortury tragedia transki trądzik triple the solution truskawka tusz do rzęs twarz ujędrnienie under twenty usta uv vichy warby parker wąs weganizm wella wibo wieloryb witamina c wizaż wizażystka włosy workout wory wódka wtf wyrównanie wyszczuplanie wyzwanie yasumi yoskine yves rocher zachwyt zakupy zapach zdjęcia zenni optical zerówki ziaja złuszczanie zmywacz zmywacz do paznokcie zużycie zwiedzanie źródła odwiedzin żel żel do brwi żel do golenia żel do twarzy żel pod prysznic żel-krem życzenia