BIOVAX Intensywnie regenerujący szampon do włosów suchych i zniszczonych
/
4 Comments
Bohaterem dzisiejszego posta znowu będzie produkt, którego zdjęć nie posiadam ;) Szampon przelałam do innej butelki z pompką, stare opakowanie wyrzuciłam - działo się to w zamierzchłych czasach zanim zaczęłam pisać bloga (czyli w listopadzie).
No to co my tutaj mamy - Intensywnie regenerujący szampon do włosów suchych i zniszczonych ze znanego i lubianego Biovaxu. Aż wam zarzucę zdjęciem od producenta - szampon dostajemy na bogato w pudełku ;)
Pudełko jest pełne informacji o tym, jaki to genialny produkt wpadł nam w łapska. Są potem powtórzone na butelce, która jest biała, dość elastyczna i zawiera tylko 200 ml produktu - czyli o 50 ml mniej niż standardowe szampony.
No to co my tutaj mamy - Intensywnie regenerujący szampon do włosów suchych i zniszczonych ze znanego i lubianego Biovaxu. Aż wam zarzucę zdjęciem od producenta - szampon dostajemy na bogato w pudełku ;)
biovax.pl |
Pudełko jest pełne informacji o tym, jaki to genialny produkt wpadł nam w łapska. Są potem powtórzone na butelce, która jest biała, dość elastyczna i zawiera tylko 200 ml produktu - czyli o 50 ml mniej niż standardowe szampony.
Szampon kupiłam w promocji w SuperPharmie za jakieś 12-13 zł, normalnie kosztuje koło 20. Wybór tego produktu był podyktowany naprawdę złą kondycją moich włosów - w listopadzie miałam za sobą co prawda 2 miesiące olejowania, ale jakoś do tego czasu nie wpadłam na to, żeby całościowo zaplanować pielęgnację włosów. A jak mnie w końcu olśniło, to poleciałam właśnie po tego biovaxa. Co się działo z moimi włosami? Tak, będę się powtarzać - retinoidy tak mnie wysuszyły, że włosy mogłam myć co 4 dni (dobra, nadal mogę). I chociaż kudły zawsze były grube i mocne, to końce zaczęły się przesuszać (nie stosuję prostownicy, suszarki z zimnym nawiewem potrzebuję do wymodelowania włosów, inaczej każdy sterczy jak chce - tylko dosuszam je). Odżywki i oleje nie ratowały sytuacji, musiałam uderzyć z grubej rury po całości.
Czy moje włosy się zregenerowały? Cóż, myślę, że ten szampon bardzo pomógł w tym procesie.
Jak się ma z wydajnością? Jest bardzo kremowy i średnio gęsty, a ze względu na skład pozbawiony sls nakładałam duże ilości na łeb, bo po prostu muszę mieć pianę, inaczej się źle czuję. Używałam w międzyczasie od listopada innych szamponów, a i tak została mi ilość na jeszcze 2 mycia. Ale przypominam - ja myję włosy rzadko (obecnie z przyzwoitości dla czapek co 3 dni), więc moja opinia na temat wydajności po prostu nie jest miarodajna ;)
I najważniejsze - co z działaniem? Po drugim myciu moje włosy są śliskie - co prawda nie jak od odżywki, ale kto wie, jakie cuda by się zadziały, gdybym kiedyś zaczęła igrać z ogniem i np. nie użyła odżywki. Uwaga, zaczynam wieszczyć - włosy nie byłyby splątane. Rzeczona śliskość nie wynika też z obecności oleju - ze zmywaniem radzi sobie bardzo dobrze (mieszanka kokosa z arganem, makadamią; amla, vatika i Bóg raczy wiedzieć co ja tam jeszcze mam i beztrosko pacam sobie na czuprynę). To jest śliskość typowa dla nawilżonych/odżywionych włosów - alleluja!
Mogę się wręcz pokusić o hipotezę, że to właśnie ten szampon jest odpowiedzialny za zgrubnięcie moich włosów (chyba że wzięły przykład ze mnie, taki tam żart suchar, trololo). Skąd takie wnioski? Różne specyfiki stosuję na zasadzie entliczek-pentliczek, a biovax jest jedynym stałym i w miarę regularnym elementem pielęgnacji od ponad 4 miesięcy.
Czy polecam? Tak, choć wiem, że normalna cena odstrasza. Stosunek cena/wydajność też nie będzie zachęcający dla tych, co myją włosy bardzo często. Ale jeśli potrzebujecie szamponu, który faktycznie wspomaga działanie odżywek, masek, olejów, wcierek etc i będzie używany wymiennie z czymś innym, a w dodatku będzie w promocji - bierzcie bez zastanowienia!
Purystki składowe zapraszam tutaj na lekturę składu, ja się co prawda nie znam, ale tym razem wyjątkowo się nie wypowiem ;)
--------
Potrafię już kręcić moim morderczym hula-hop, ale tylko w lewo. I na lewym biodrze mam właśnie fioletową siniakową masakrę długą na 10, a szeroką na 4 centymetry. Takie bydlę! Do tego dochodzą mniejsze siniaczki od wypustek masujących już wyżej, nawet na żebrach (taka ze mnie akrobatka cyrkowa, na łydkach też mam, ale to od upadków hula). Chciałam dziś poćwiczyć, założyłam trzy warstwy, w tym sweter, ale boli. Zaczynam znowu od jutra, lecz w mniejszej dawce.
---------
Ta piosenka zdecydowała, że jednak jadę na Openera. Taka już ze mnie koncertowa wyjadaczka, że największe gwiazdy line-upu mnie nie kręcą, a od 2 lat jeżdżę głównie dla artystów "namiotowych". Dry The River w Polsce na pewno nie przepuszczę (na pewno nie przepuszczę tego perkusisty, jest absolutnie słodki!)
Czy polecam? Tak, choć wiem, że normalna cena odstrasza. Stosunek cena/wydajność też nie będzie zachęcający dla tych, co myją włosy bardzo często. Ale jeśli potrzebujecie szamponu, który faktycznie wspomaga działanie odżywek, masek, olejów, wcierek etc i będzie używany wymiennie z czymś innym, a w dodatku będzie w promocji - bierzcie bez zastanowienia!
Purystki składowe zapraszam tutaj na lekturę składu, ja się co prawda nie znam, ale tym razem wyjątkowo się nie wypowiem ;)
--------
Potrafię już kręcić moim morderczym hula-hop, ale tylko w lewo. I na lewym biodrze mam właśnie fioletową siniakową masakrę długą na 10, a szeroką na 4 centymetry. Takie bydlę! Do tego dochodzą mniejsze siniaczki od wypustek masujących już wyżej, nawet na żebrach (taka ze mnie akrobatka cyrkowa, na łydkach też mam, ale to od upadków hula). Chciałam dziś poćwiczyć, założyłam trzy warstwy, w tym sweter, ale boli. Zaczynam znowu od jutra, lecz w mniejszej dawce.
---------
Ta piosenka zdecydowała, że jednak jadę na Openera. Taka już ze mnie koncertowa wyjadaczka, że największe gwiazdy line-upu mnie nie kręcą, a od 2 lat jeżdżę głównie dla artystów "namiotowych". Dry The River w Polsce na pewno nie przepuszczę (na pewno nie przepuszczę tego perkusisty, jest absolutnie słodki!)
Ja bardzo lubię kosmetyki z tej firmy :) Najbardziej te z proteinami mlecznymi :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze "robia mi" te produkty .Akurat kupilam na jakiejś promocji więc cena była ok ,ale faktycznie dość małe opakowania szamponów w stosunku do ceny .
OdpowiedzUsuńŁomatko, gdy przybędziesz na openera, koniecznie musimy się spiknąć!
OdpowiedzUsuńChyba że nie chcesz. Też zrozumiem.
Oj bardzo dobre są te szampony :) Trzeba co prawda się trochę przestawić jeśli używało się drogeryjnego szamponu, ale jest to warte zachodu.
OdpowiedzUsuń