CHI - Odżywczy Oliwkowy Żel Nadający Połysk
/
9 Comments
To nie jest recenzja. To tylko szybki czekierałt dla was.
Pisałam tutaj o zestawie organicznych kosmetyków CHI, szampon już wam przedstawiłam. Niedługo będzie odżywka, a teraz kilka słów o tym dziwaku.
Z angielska "glaze" to glazura tudzież polewa, więc dziwnym nie jest, że to coś ma dodawać włosom połysku. Ale na stronie Ambasady Piękna możemy jeszcze przeczytać, że daje "elastyczne utrwalenie przy modelowaniu fryzur", więc potraktowałam ten produkt jak każdy inny specyfik do stylizacji.
Wtarłam we włosy tyle, ile nakazał mi zdrowy rozsądek, a potem dokonałam ewolucji z zakręceniem papilotów. Po 3 godzinach efekty były takie:
Tutaj prawa część mojej głowy, gdzie włosów mam więcej ze względu na przedziałek...
Pisałam tutaj o zestawie organicznych kosmetyków CHI, szampon już wam przedstawiłam. Niedługo będzie odżywka, a teraz kilka słów o tym dziwaku.
Z angielska "glaze" to glazura tudzież polewa, więc dziwnym nie jest, że to coś ma dodawać włosom połysku. Ale na stronie Ambasady Piękna możemy jeszcze przeczytać, że daje "elastyczne utrwalenie przy modelowaniu fryzur", więc potraktowałam ten produkt jak każdy inny specyfik do stylizacji.
Wtarłam we włosy tyle, ile nakazał mi zdrowy rozsądek, a potem dokonałam ewolucji z zakręceniem papilotów. Po 3 godzinach efekty były takie:
A tutaj lewa.
Cóż - zachwycona nie jestem. Ba, nie jestem w stanie wykrzesać z siebie choćby najmniejszej iskierki entuzjazmu. "Lewa" strona wygląda jakbym trzymała włosy związane w kiepski koczek, prawa ciut lepiej. Nie zawinęłam też dużo tych papilotów, pewnie efekt byłby lepszy, gdybym użyła ich więcej i przetrzymała je całą noc, a nie zaledwie 3 godziny. Cóż, królową modelowania tak czy siak nigdy nie zostanę XDD
-----
Chyba właśnie pokazałam wam największy kawałek mojej japy w historii tego bloga ever. Więcej was nie będę molestować, obiecuję.
-----
Dziś było tylko 15 minut hula-hop, ale za to z pasem neoprenowym. Spociłam się zacnie, a siniaki przechodzą w fazę zieloności, więc dziś ich chyba nie "poprawiłam".
Hmm, prawa strona wygląda bardzo fajnie! I włosy się ładnie błyszczą :D
OdpowiedzUsuńno i kochana zostaw u mnie maila pod konkursem o Tangle Teezer :*
OdpowiedzUsuńCicho, przyjemna buzia - ja nie wiem, czego Tyt chcesz.
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu recenzji u Idalii, zraziłam się do wszystkich produktów tej marki :(
omg, muszę w takim razie znaleźć i przeczytać, ja z większości jestem zadowolona :)
UsuńMoje włosy tak wyglądają bez papilotów... Włosy ładnie ci się błyszczą
OdpowiedzUsuńŁadne włosy, na co Ci ten żel ;P Jako osoba z włosami prostymi jak drut odczuwam iskierkę zazdrości. Naturalnie też Ci falują?
OdpowiedzUsuńnie nazwałabym tego falowaniem.. jeśli pozwolę im naturalnie wyschnąć, to końcówki wywijają się każda w inną stronę.
UsuńPrawa strona do mnie przemawia. Podobnie jak dolna część twarzy.
OdpowiedzUsuńja ruszę na siłownię i będę wysportowana O_o
OdpowiedzUsuń