ebay, jak miło!
/
10 Comments
Koreczki się zrehabilitowały.
Mój grudniowy zakup próbek skończył się zwrotem pieniędzy, bo nic do mnie nie doszło. W styczniu kupiłam sobie Hot Pinka - przybył do mnie po 2 tygodniach wraz z próbkami.
Ostatnio kupiłam filtr, o którym tyle pisał Urban już tutaj, a w lutym jej opinia nie zmieniła się. Krem przyszedł do mnie w jakieś 10 dni, dostałam dwie próbeczki kremów, których się boję i... I dostałam jeszcze to.
Wyleciało z koperty...
*wczoraj spotkała mnie przykra rzecz - jeśli zobaczycie to za kilka dni na yafudzie albo bareizmach, to pamiętajcie, że ja byłam pierwsza :] prenumeruję "Wprost", gazeta przychodzi pocztą opakowana w folię z nalepką z adresem. wczoraj sięgam do mojej skrzynki (euroskrzynki, do której każdy operator pocztowy ma dostęp) i wiecie co znalazłam? samą folię po "Wproście" rozdartą niczym sosna. najpierw zgłupiałam, a potem się nieziemsko wkurzyłam. gazetę za 5 zł kraść... dżizas. poszukiwania sprawcy trwają, mam nawet podejrzanych (w tym listonosza, który mnie nie cierpi, bo zamawiam dużo rzeczy przez sieć).
Mój grudniowy zakup próbek skończył się zwrotem pieniędzy, bo nic do mnie nie doszło. W styczniu kupiłam sobie Hot Pinka - przybył do mnie po 2 tygodniach wraz z próbkami.
Ostatnio kupiłam filtr, o którym tyle pisał Urban już tutaj, a w lutym jej opinia nie zmieniła się. Krem przyszedł do mnie w jakieś 10 dni, dostałam dwie próbeczki kremów, których się boję i... I dostałam jeszcze to.
Wyleciało z koperty...
Pociągnęłam za listki...
I patrzcie!
To jest chyba jedna z najfajniejszych rzeczy, jaka mnie ostatnio spotkała*. Ręcznie napisana kartka od sprzedawcy z drugiego końca świata! I ta przyklejona koniczynka!
Z filtrem wiążę naprawdę duże nadzieje - we wtorek jadę na upragnione smażenie dupci w cieplejsze rejony globu. Tam ma mnie chronić, a jak wrócę, to ma robić też za bazę. Głównie ten drugi czynnik przeważył - skoro Urban twierdzi, że podkłady na tym filtrze się świetnie trzymają, to ja jej wierzę ;) Potrzebowałam czegoś takiego, bo płynny Anthelios, którego używałam w zeszłym roku, kompletnie się pod szpachlę nie nadawał. Wchłaniać się wchłaniał, ale że był barwiony, to wyglądałam... dziwnie. I tak ciemno.
*wczoraj spotkała mnie przykra rzecz - jeśli zobaczycie to za kilka dni na yafudzie albo bareizmach, to pamiętajcie, że ja byłam pierwsza :] prenumeruję "Wprost", gazeta przychodzi pocztą opakowana w folię z nalepką z adresem. wczoraj sięgam do mojej skrzynki (euroskrzynki, do której każdy operator pocztowy ma dostęp) i wiecie co znalazłam? samą folię po "Wproście" rozdartą niczym sosna. najpierw zgłupiałam, a potem się nieziemsko wkurzyłam. gazetę za 5 zł kraść... dżizas. poszukiwania sprawcy trwają, mam nawet podejrzanych (w tym listonosza, który mnie nie cierpi, bo zamawiam dużo rzeczy przez sieć).
listonosz potrafi uprzykrzyć życie. mój obecny jest świetnym człowiekiem, ale poprzedni był socjopatą i nie życzę takiego dostawcy nikomu.
OdpowiedzUsuńkoniczynka i list - super, wprost nie super.
No to dorwać listonosza w ciemnym zaułku, złapać za szmaty i napyskować dziadowi! XD
OdpowiedzUsuńo zazdraszczam grzania tyłka !!!
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak sprawi sie filtr u Ciebie .Dwie super opinie to nie jedna ;)
Sprawa pocztowa jak zawsze podnosząca ciśnienie .
Zdaj koniecznie relacje z filtra!
OdpowiedzUsuńale chamstwo, w głowie się nie mieści
OdpowiedzUsuńSuper kartka! Jak można ukraść gazetę z prenumeraty? Wrrrr
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa Twojej opinii i mam nadzieje, ze filtr bedzie sluzyl Ci rownie dobrze jak mi :]
OdpowiedzUsuńHistoria z listonoszem - :/ pacze i nie wierze.
Może to taka dziennikarska awangarda?
OdpowiedzUsuńA nie, przecież "pustych" gazet jest mnóstwo.
Mogę Ci podesłać moje poślady? Bardzo chciałyby się wygrzać. :(
(Koniczynka? *.*).
jeśli tylko zmieszczą się w bagaż podręczny ryanaira, to je zabiorę ze sobą ;)
Usuń:D :D :D
UsuńZobaczymy, co da się zrobić.
Tylko czy aby na pewno urządza Cię towarzystwo mojej pupy?
A może wolałabyś zabrać ze sobą coś ładniejszego do ubrania.
Chociaż nie powiem, nie jest źle, staramy się być trendy.