kilka myśli andaluzyjskich
/
10 Comments
Każde miasteczko ma swoje wzgórze, a na wzgórzu jest zameczek.
Litr piwa można dostać za mniej niż euro.
Nie wypada przyjść do klubu przed 1 w nocy.
W łazienkach nie ma ogrzewania.
Właśnie się dowiedziałam, że w Warszawie pada śnieg. A ja dziś chodziłam w letniej sukience bez sweterka po Granadzie. Nie chcę wracać.
Litr piwa można dostać za mniej niż euro.
Nie wypada przyjść do klubu przed 1 w nocy.
W łazienkach nie ma ogrzewania.
Właśnie się dowiedziałam, że w Warszawie pada śnieg. A ja dziś chodziłam w letniej sukience bez sweterka po Granadzie. Nie chcę wracać.
Chodź, chodź, przywitamy Cię z bałwanem :D
OdpowiedzUsuńBałwanek z chęcią cię przytuli :D:D
Usuńu mnie dzisiaj było 29stopni
OdpowiedzUsuńNienawidzę cię :D
Usuńoh .... !
OdpowiedzUsuńNie tylko w Wawie. Zachód Polski przeżył taką zamieć, że przez chwilę można było bałwana ulepić -.-
OdpowiedzUsuńPS świetny tekst pod komentarzami, aż się zawstydziłam i nie wstawiłam mojego nowego adresu :P biedne pandy ;-)
Jak mawiają, teraz juz nie jest zimno, teraz pizga złem :)) odpoczywaj więc ile wlezie!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę!!
OdpowiedzUsuńI w Gdyni też była zamieć.. :(
OdpowiedzUsuńPogoda w stolicy okropna.
OdpowiedzUsuńJeśli wrócisz, może odpowiesz na tag :) -
http://as-a-hatter.blogspot.com/2012/04/tag-5-kosmetycznych-rzeczy-ktorych.html