Choisee
/
7 Comments
Kojarzycie markę Choisee? Pewnie większość z was nie.
Ja poznałam przy okazji zakupów, a jakże, grupowych. Jak tylko zobaczyłam ofertę "38 zł za kupon wart 100 zł" to tak jakoś mi się kliknęło.
Z tego co się doczytałam, jest to polska firma, niemniej produkcja jest ulokowana w Indiach.
Napaliłam się jak szczerbaty na suchary, wlazłam na stronę internetową Choisee i zaczęłam buszować. Okazało się, że jest dużo promocji. Mina mi nieco zrzedła, gdy okazało się, że powodem ówże promocji jest koniec ważności kosmetyków, który przypada na... kwiecień 2012. No ale dobra, kupon kupiony, nie chciało mi się go zwracać, więc kupiłam kilka przecenionych jak i świeższych kosmetyków :)
Patrzcie jak są słodko zapakowane!
----
Już chyba mi stuknęło 5 tygodni bez Aknenorminu (tudzież Izoteku). Moja twarz nadal jest w rewelacyjnym stanie, żadnego pryszcza nie ma, pudru używam tylko rano. Na szczęście zaczęły mi przemijać skutki uboczne - już nie muszę smarować ust co godzinę, teraz wystarczy raz na 3 i mogę znowu używać szminek (nie żebym była maniaczką, w sumie to się ich boję, ale skoro mam jakieś niedobitki, to muszę je zużyć). Mogę też już spokojnie używać soczewek. Co do włosów - nadal wytrzymują 4 dni, ale mam tyle zapasów, że zaszalałam i myję je teraz co 3 dni. Może w rok się pozbędę tych butli zalegających w komodzie XD
Ja poznałam przy okazji zakupów, a jakże, grupowych. Jak tylko zobaczyłam ofertę "38 zł za kupon wart 100 zł" to tak jakoś mi się kliknęło.
Z tego co się doczytałam, jest to polska firma, niemniej produkcja jest ulokowana w Indiach.
Napaliłam się jak szczerbaty na suchary, wlazłam na stronę internetową Choisee i zaczęłam buszować. Okazało się, że jest dużo promocji. Mina mi nieco zrzedła, gdy okazało się, że powodem ówże promocji jest koniec ważności kosmetyków, który przypada na... kwiecień 2012. No ale dobra, kupon kupiony, nie chciało mi się go zwracać, więc kupiłam kilka przecenionych jak i świeższych kosmetyków :)
Patrzcie jak są słodko zapakowane!
Słoik na górze po lewej to maseczka, której o dziwo nie mogę teraz znaleźć w sklepie. Pierwsze testy już za mną i na pewno jeszcze o niej usłyszycie. Reszta ze zdjęcia to oczywiście mydła - żeby było śmieszniej, jedno z kupionych mydeł teoretycznie jest męskie. Srutu-tutu, mydło z cynamonem, paczuli i pomarańczą wcale nie pachnie męsko. A jest cudnie kremowe i coś czuję, że się bardzo zaprzyjaźnimy. Na zdjęciu nie uwieczniłam innych mazideł, między innymi tego żelu do twarzy. Składomaniaczki będą przerażone - na drugim miejscu SLS, ale dalej są już nieco lepsze rzeczy ;) Póki co żel mnie nie podrażnił i na to się nie zanosi - co jak co, ale moje lico jest bardzo wybredne, a na dodatek przez ostatni rok przyzwyczaiłam je do mycia Cetaphilem i naturalnymi mydłami.
Pisałam już kiedyś, że jak tylko widzę napis "promocja", to tracę rozum. Nie inaczej było ostatnio, gdy helfy.pl miało promocję z okazji Dnia Kobiet...Od pół roku czaiłam się na jeden szampon oczyszczający, ale jakoś nigdy go nie było w magazynie. A tu proszę, niespodzianka - nie dość, że w końcu dotarł z daleka do Polszy, to jeszcze był w promocji. Sirjusli, nie patrzcie tak na mnie, to nie moja wina, że naprawdę potrzebowałam szamponu oczyszczającego XDD I żeby nie było mu tak samemu smutno w kartonie, to dorzuciłam dużą klasyczną Amlę (promocja, a jak!). Nie mam pojęcia, kiedy zużyję te wszystkie oleje XDD
*wywraca oczami, że niby ma wyrzuty sumienia, a tak naprawdę szczerzy się jak debil i cieszy*
----
Już chyba mi stuknęło 5 tygodni bez Aknenorminu (tudzież Izoteku). Moja twarz nadal jest w rewelacyjnym stanie, żadnego pryszcza nie ma, pudru używam tylko rano. Na szczęście zaczęły mi przemijać skutki uboczne - już nie muszę smarować ust co godzinę, teraz wystarczy raz na 3 i mogę znowu używać szminek (nie żebym była maniaczką, w sumie to się ich boję, ale skoro mam jakieś niedobitki, to muszę je zużyć). Mogę też już spokojnie używać soczewek. Co do włosów - nadal wytrzymują 4 dni, ale mam tyle zapasów, że zaszalałam i myję je teraz co 3 dni. Może w rok się pozbędę tych butli zalegających w komodzie XD
Pierwszy raz słyszę o takiej firmie :) mydełka muszą mieć boskie zapachy!
OdpowiedzUsuńJa na hasło "promocja" dostaję głupawki :D. Na szczęście jeszcze nie dotarłam na Helfy.pl i nie rozwaliłam im sklepu (a siedzibę Helfy mam z 2 km od domu :D:D)
OdpowiedzUsuńUfff, na szczęście jestem odporna na "grupowe" promocje. :)
OdpowiedzUsuńGorzej z innymi, ale pracuję nad tym.
też pierwszy raz słyszę o tej firmie, ale zawsze taka promocja kusi i warto coś przetestować;)
OdpowiedzUsuńkiedyś też tak miałam, że gdzie było coś na promocji to od razu brałam:P! teraz mi trochę przeszło bo jak zobaczyłam ile nachomikowałam to o mało na zawał nie zeszłam;)
to jest nowa firma z Kołobrzegu. mi np. bardzo się podobają żele pod prysznic :D
OdpowiedzUsuńJa dopiero niedawno usłyszałam o tej firmie, ale widzę że prężnie się rozwija! Ich specyfiki kupiłam na sklepsamuel.pl i jestem MEGAZADOWOLONA ! Składnikomaniaczki pamiętajcie, że składniki nawet te "złe" nie zawsze muszą źle na nas działać, istotny jest dobór wszystkich a nie pojedynczy składnik. Również mam wrażliwą cerę ze skłonnością do zaskórników, ale po choisee nie mam żądnych przykrych niespodzianek, a jak pięknie paaaaachną ♥
OdpowiedzUsuńa ja powoli żałuję zakupu w tym sklepie, niezła afera się rozkręciła :/
OdpowiedzUsuń