o wszystkim i o niczym

/
8 Comments

Na samym początku chciałabym podziękować za wszystkie przemiłe i pełne wsparcia komentarze do poprzedniego wpisu. Wypiłam w poniedziałek i wczoraj tyle wina, że wypłukałam całą złość na nieprzedłużoną umowę ;)
*i jak typowy Polaczek załatwiłam sobie L4 żeby nie iść na ostatnie dni. to takie złe i krętackie, wiem, ale jak mnie coś rozjuszy, to nie ma przebacz, zamieniam się we wredną do granic możliwości sucz*
Teraz odświeżam swoje CV i wysyłam je dalej w świat. Jedno wiem na pewno - nigdy więcej pracy w handlu! ;D
[chociaż ostatnio w pewnej drogerii - jednej z tych droższych - pomagałam kumpeli dobrać podkład. byłam lepiej zorientowana od 3 ekspedientek i to nie tylko w kwestii dobrania koloru, ale w ogóle w ofercie. przez grzeczność nie napiszę, o którą drogerię mi chodzi, ale możecie się domyślać - jedna z 3 dużych sieciówek, która jest w każdym centrum handlowym. kumpela jest podkładem zachwycona i myślę "hej, a może zostanę dziunią z drogerii?" to mi akurat wychodzi.]

Z okazji zostania bezrobotną pieprznęłam sobie właśnie błękit na pazurasy. Jest to Blue Shock z Avonu, był elementem letniej kolekcji w zeszłe wakacje. Cóż mogę o nim napisać?
Absolutnie kocham ten kolor. Jest taki elektryzujący i w ogóle mniam (chociaż na zdjęciu z fleszem wygląda trochę tandetnie). Ale to jedyna zaleta. Bo dla pełnego efektu potrzeba 3 warstw. A warstwy długo schną i łatwo coś odcisnąć albo robią się bąble. Albo smuży. Trwałość też mierna, zobaczymy jak teraz będzie się zachowywał z NailTekiem.
Mimo wszystko lubię go. W wakacje miałam bardzo dużo czasu na nałożenie tych 3 warstw, więc luz ;)
Nie jestem gołosłowna i pokazuję wam poszczególne warstwy. Tu jedna - wygląda jak żart, wiem.


A tu dwie.


A tu trzy. Jak widać, skórki mam pomalowane dookoła, później się tym zajmę, bo to delikatna robota :D


I uwaga, flesz, który dodaje blasku subtelnej tandety :D




Przy okazji chciałam wam pokazać pewien bublowaty zmywacz do pazurów. O co kaman? Bezacetonowy wzmacniający zmywacz do paznokci (oczywiście ma jakieś witaminy i inne sekretne składniki, mnie zawsze bawią te opisy zmywaczy - równie dobrze mogłyby zawierać łzy jednorożca). Zdjęcie pochodzi ze strony sprzedającej polskie kosmetyki w UK i jakże się zdziwiłam, że ten zmywacz kosztuje tam 2,60 funta. Dla porównania - w SuperPharmie osiąga zawrotny koszt 3,50 zł ;)



Bardzo dobrze zmywa zmywa dzikie warstwy lakieru i NailTeka, jakie mam na pazurach i nie wysusza ich. Czemu zatem piszę, że bublowaty? Otóż ta butelka o pojemności 100ml wystarczyła mi na dokładnie 8 zmyć. 7 poszło na kremowe lakiery, które dość łatwo się zmywają, a reszta (jak na moje oko z dobre 15-20ml) poszła na czerwień pokrytą jedną warstwą brokatowego topa. Trochę żal.
A zresztą popatrzcie, z czym sobie miał poradzić:



(czerwień to Sally Hansen, napiszę o niej niedługo, top to oczywista oczywistość :P)

Kobaltowych spodni na razie wam nie pokażę, wczoraj malowniczo się wywaliłam na świeżej warstwie lodośniegu i utytłałam je. I chyba jeszcze muszę schudnąć, lol. Moje kompleksy chwilowo mną rządzą. 



You may also like

8 komentarzy:

  1. Uwielbiam Twój styl pisania :)

    I jak pisałam w poprzednim poście, nie jestem sama.

    Wdzędzie ta sama kijowa sytacja (mówię o Europie). Może kiedyś się odmieni - bo chyba gorzej byc nie może:)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. I tak ma być - czasem trzeba sobie pieprznąć właśnie błękit na pazurasy, a co, mogą Ci naskoczyć... tym bardziej, że ten ma jeden z najładniejszych odcieni niebieskiego, jaki widziałam :)

    PS. Tytuł dzisiejszego Twojego posta - statystycznie chyba jeden z najczęstszych ever :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Błękit na pazury i do przodu. Co do L4- tak miło cię potraktowali, to niech się teraz bodną :D

    OdpowiedzUsuń
  4. ten błękit całkiem miły jest ;D z L4 popieram. Bo po co masz tyrać dla jakiegoś ... który nie chciał Ci dać pracy na dłużej? ;) szkoda sił.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ładny, intensywny kolor:P

    Serdecznie zapraszam na nowy wiersz:*

    OdpowiedzUsuń
  6. Zostałaś otagowana xD

    http://kosmetyczne-prosektorium.blogspot.com/2012/02/prosektorium-otagowane-nigdy-nie.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Coś czuję, że niedługo weźmie mnie na niebieskości. Aha, to już tuż tuż.
    "Moje kompleksy chwilowo mną rządzą".
    Cytat dnia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety bycie dziunią z drogerii to nie takie hop siup, i mozna znac całą ofertę kolorówko-perfumo-pielęgnacji na pamiec, ale bez papieru wizazystki i bez zatrudnienia jako pracownik fimy, ktora ma stand w Drogerii raczej nie ma n co liczyc :(

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz sprawia, że gdzieś na świecie uśmiecha się panda. Ale bezczelny spam sprawia, że panda płacze. Nie smuć pandy i nie spamuj, proszę.

Blog Archive

czytam

favikona pochodzi z nataliedee.com. Obsługiwane przez usługę Blogger.

Labels

15 hair project 301 346 52 AA aknenormin alessandro algi alterra ambasada piękna anthelios antyperspirant arsenał grubasa artdeco aussie autokorekta avene avon babydream baikal herbals balea balm balm balsam do ciała balsam do ust bambino bandi bareMinerals batiste baza baza pod cienie baza pod lakier bb bb cr bb cream beauty blender beauty formulas beauty friends bebeauty beblesh balm beige nacre bell bella bamba benefit berlin berry love biały jeleń biedronka bielenda bio-essence Biochemia Urody bioderma biovax blizny blogerki blogger błędy błyszczyk boi boi-ing bourjois box box of beauty ból dupy brahmi amla braziliant brodacz brokat brow bar brwi BU bubel bubel alert buty carmex cashmere ce ce med cellulit cera mieszana cera wrażliwa cetaphil CHI chillout choisee chusteczki cienie cienie w kremie cień clinique clochee color naturals color tattoo color whisper cudeńko cycki czador ćwiczenia darmocha dax debilizm demakijaż denko depilacja dermaroller diy do it yourself dobre rzeczy douglas dove dream pure ducray dwufaza ebay edm eko kosmetyki elution essence essie estetyka etude house eveline everyday minerals eyeliner faceguard fail farbowanie farmona fekkai figs rouge filtr firmoo fitness flora floslek fluid fridge fridge by yde fructis fryzjer galaxy garnier gillette glamwear glossy box glyskincare głupie cipki głupota golden rose google google analytics gratis h&m hakuro healthy mix hebe high impact himalaya hiszpania hm holiday hot pink hydrolat idealia ikea innisfree ipl iran isa dora isadora isana jillian michaels kallos kate moss katowice kącik kulturalny kelual ds kissbox kolastyna kolorówka koloryt konkurs konturówka korekta korektor korektor pod oczy kot kraków kredka kredka do brwi kredka do oczu krem krem do rąk krem do twarzy krem matujący krem na dzień krem nawilżający krem odżywczy krem pod oczy krem z kwasami kreska kutas kwas askrobinowy kwasy la roche posay lakier lakier do paznokci lakier do ust lakier do włosów lakiery teksturowe lancome laser lasting finish lawendowa farma lekarze lierac linkedin lioele lip balm lip lock lip pen lirene lista magnetyczna loccitane lodówka loreal lovely lumene lush łuk brwiowy łupież magnes makijaż manicure manuka Mary Kay marzenie maseczka maska maska do włosów maskara masło do ciała mat matowienie max factor maybe maybelline mężczyźni micel mika mikrodermabrazja miss sporty mleczko mleczko do ciała mocak mollon morze muzeum mycie mydło mydło naturalne nadwaga nail tek nails narzekanie natura officinalis naturalne składniki naughty nautical nawilżenie neem new leaf niedoskonałości nivea nivelazione nouveau lashes nutri gold oczy oczyszczanie odchudzanie odżywianie odżywka odżywka do paznokci odżywka do włosów off festival okulary olej olej arganowy olej kokosowy olejek olejek do mycia ombre opalanie opalenizna opener organique oriflame original source orofluido paleta magnetyczna palmers paski na nos pat rub patrzałki paznokcie pączek peel-off peeling peeling do ciała peeling do twarzy perfecta pervoe reshenie pędzel pędzle pharmaceris photoderm physiogel phyto pianka do mycia piasek piaski pierre bourdieu pkp plastry na nos płyn do demakijażu płyn micelarny podkład podróż pogromcy mitów policzki pomadka pomarańczowy porażka pr praca prasowanie propolis proteiny próbki pryszcze prysznic prywata przebarwienia przechowywanie przegięcie przemoc symboliczna przygody przypominajka puder puder transparentny purederm QVS real techniques regeneracja reklamacja rene furterer retinoidy revlon rimmel rossetto rossmann rozdanie rozkmina rozstępy róż różowe ryan gosling rzęsy sally hansen samoocena samoopalacz satynowy mus do ust Schwarzkopf scrub seacret seche vite sensique sephora serum serum nawilżające sesa shaun t shea shred sińce siquens skandal skin 79 skinfood skóra skóra wrażliwa sleek słońce słowa kluczowe socjologia soraya spf starry eyed stopy stylizacja suchy szampon sun ozon sypki szaleństwo szampon szkoda gadać szminka sztuka współczesna święta tag taka sytuacja tapeta tara smith tatuaż the body shop the face shop tołpa toni&guy tonik top tortury tragedia transki trądzik triple the solution truskawka tusz do rzęs twarz ujędrnienie under twenty usta uv vichy warby parker wąs weganizm wella wibo wieloryb witamina c wizaż wizażystka włosy workout wory wódka wtf wyrównanie wyszczuplanie wyzwanie yasumi yoskine yves rocher zachwyt zakupy zapach zdjęcia zenni optical zerówki ziaja złuszczanie zmywacz zmywacz do paznokcie zużycie zwiedzanie źródła odwiedzin żel żel do brwi żel do golenia żel do twarzy żel pod prysznic żel-krem życzenia