tag
/
1 Comments
Oberwałam pierwszym tagiem. Serio, wzruszyłam się. Skrobię tu od 3 miesięcy, mam już 31 obserwatorek, feedback jest pozytywny. A dostałam taga Łowczyni.
ZASADY:
1. Wklej banner na swojego bloga!
2. Napisz, kto Cię oTAGował.
3. Przekaż TAG kolejnym Bloggerkom.
4.Pokaż na Twoim blogu, co w ostatnim czasie* "złowiłaś" w sklepie
(ciuchy lub kosmetyki), post możesz wzbogacić o zdjęcia !
Mile widziane przybliżone ceny towarów :)
*Okres od jednego tygodnia do trzech tygodni :).
Otagowała mnie Anwen, za co serdecznie dziękuję :)
Cóż tu dużo pisać, mam ostatnio odwyk. No dobra, średnio mi wychodzi, ale jest progres.
1) Dabur Vatika, Migdałowy olejek do włosów. Dostałam go od przyjaciółki, która nie zapałała wielką miłością do olejowania. Nie będę jej na siłę przecież przekonywać, a ja zrobię z olejku lepszy użytek ;)
2) Miss Sporty, Clubbing Colours, lakier nr 320. Można się zżymać, że lakiery z tej serii są kiepskie, ale z mojego doświadczenia wynika, że wszystko zależy od partii. Miałam już czerwony i różowy lakier - spisywały się świetnie. Mam żółty, jest kiepski. Numerek 320 to przecudny jasny kobalt. Wrzuciłabym zdjęcie z gugla, ale nie, zaczekam i zrobię własne fotki, ten kobalcik jest tego wart. A, i był w promocji, więc kosztował mniej niż 5 zł.
3) Bourjois, podkład Healthy Mix, odcień 51. Faktycznie pachnie owocowo, ale tylko w momencie aplikacji. To mój drugi w życiu podkład, a jeśli moja skóra nie zwariuje, to pewnie nie będę szukać innego (bo bb kremy to osobna historia). To chyba moja jedyna prawdziwa zdobycz ostatnich tygodni - akurat chciałam go kupić i zaczęła się promocja w Rossmanie XD Kosztował 48 albo 49 zł.
4) Połów trochę przeterminowany, bo z grudnia zeszłego roku, ale chyba jeszcze się liczy. Rozświetlacz Watt's Up z Benefitu. Jest genialny. W polskich Sephorach trudno go capnąć, a ja tak go wzięłam trochę przez przypadek w trakcie 30% promocji.
Taguję Stri-lingę prowadzącą tego bloga :)
ZASADY:
1. Wklej banner na swojego bloga!
2. Napisz, kto Cię oTAGował.
3. Przekaż TAG kolejnym Bloggerkom.
4.Pokaż na Twoim blogu, co w ostatnim czasie* "złowiłaś" w sklepie
(ciuchy lub kosmetyki), post możesz wzbogacić o zdjęcia !
Mile widziane przybliżone ceny towarów :)
*Okres od jednego tygodnia do trzech tygodni :).
Otagowała mnie Anwen, za co serdecznie dziękuję :)
Cóż tu dużo pisać, mam ostatnio odwyk. No dobra, średnio mi wychodzi, ale jest progres.
1) Dabur Vatika, Migdałowy olejek do włosów. Dostałam go od przyjaciółki, która nie zapałała wielką miłością do olejowania. Nie będę jej na siłę przecież przekonywać, a ja zrobię z olejku lepszy użytek ;)
2) Miss Sporty, Clubbing Colours, lakier nr 320. Można się zżymać, że lakiery z tej serii są kiepskie, ale z mojego doświadczenia wynika, że wszystko zależy od partii. Miałam już czerwony i różowy lakier - spisywały się świetnie. Mam żółty, jest kiepski. Numerek 320 to przecudny jasny kobalt. Wrzuciłabym zdjęcie z gugla, ale nie, zaczekam i zrobię własne fotki, ten kobalcik jest tego wart. A, i był w promocji, więc kosztował mniej niż 5 zł.
3) Bourjois, podkład Healthy Mix, odcień 51. Faktycznie pachnie owocowo, ale tylko w momencie aplikacji. To mój drugi w życiu podkład, a jeśli moja skóra nie zwariuje, to pewnie nie będę szukać innego (bo bb kremy to osobna historia). To chyba moja jedyna prawdziwa zdobycz ostatnich tygodni - akurat chciałam go kupić i zaczęła się promocja w Rossmanie XD Kosztował 48 albo 49 zł.
4) Połów trochę przeterminowany, bo z grudnia zeszłego roku, ale chyba jeszcze się liczy. Rozświetlacz Watt's Up z Benefitu. Jest genialny. W polskich Sephorach trudno go capnąć, a ja tak go wzięłam trochę przez przypadek w trakcie 30% promocji.
Taguję Stri-lingę prowadzącą tego bloga :)
tag chętnie przyjmę, dzięki :-) ja też mam healthy mix i jest nam razem dobrze. pozdrawiam ahoj
OdpowiedzUsuń