to jest zbyt dziwne... [na szybko]
/
8 Comments
...żeby mogło być prawdziwe.
Znowu zrobiłam zakupy w Lawendowej Farmie - niechybnie się nimi pochwalę - i jestem szczerze zdziwiona moim najnowszym nabytkiem.
Przerażona moimi ostatnimi skórnymi alergiami skusiłam się na mydełko jogurtowe, które ma najkrótszy skład świata, zero olejków eterycznych i jest właśnie przeznaczone dla takich jak ja*.
Odpakowałam je z folii, włazimy sobie pod prysznic... I wiecie co... To mydło pachnie skórką pieczonego łososia.
Ogólnie - pieczoną rybą. Taką smakowitą, więc zapach nie jest odrzucający...
Ale mimo wszystko... Nigdy nie miałam kosmetyku, który by pachniał takim jedzeniem xddd
Może jutro już nie będzie tak pachnieć - będę was informować :D
*zawsze myślałam, że chowamy się po jaskiniach, ale dzięki blogom wiem, że alergiczek jest więcej. na swój sposób mnie to pociesza... ;)
Znowu zrobiłam zakupy w Lawendowej Farmie - niechybnie się nimi pochwalę - i jestem szczerze zdziwiona moim najnowszym nabytkiem.
Przerażona moimi ostatnimi skórnymi alergiami skusiłam się na mydełko jogurtowe, które ma najkrótszy skład świata, zero olejków eterycznych i jest właśnie przeznaczone dla takich jak ja*.
Odpakowałam je z folii, włazimy sobie pod prysznic... I wiecie co... To mydło pachnie skórką pieczonego łososia.
Ogólnie - pieczoną rybą. Taką smakowitą, więc zapach nie jest odrzucający...
Ale mimo wszystko... Nigdy nie miałam kosmetyku, który by pachniał takim jedzeniem xddd
Może jutro już nie będzie tak pachnieć - będę was informować :D
*zawsze myślałam, że chowamy się po jaskiniach, ale dzięki blogom wiem, że alergiczek jest więcej. na swój sposób mnie to pociesza... ;)
pieczony łosoś?:)
OdpowiedzUsuńwww.w-studenckiej-kosmetyczce.blogspot.com
obserwuję:)
...łosoś?! :D No nie wierzę :)
OdpowiedzUsuńLubie kosmetyki pachnące jadalnie :)
OdpowiedzUsuńŁososia tez lubie wiec mydełko mogłoby mi się spodobać ;)
Pytanie tylko czy zapach utrzymuje się na skórze bo niekoniecznie chciałabym w towarzystwie pachnieć łososiem ;D
Podziwiam Twój zmysł węchu, kochana Olgito.
OdpowiedzUsuńChodzi o to, że jak Ty w tym wszystkim rozpoznałaś, że jest to akurat łosoś, a nie dorsz, pstrąg czy jeszcze jakie inne rybsko :)
Ja lubię kosmetyki pachnące smakołykami, ale pod warunkiem, że są to słodycze :)
Hahaha, zanim komentarz zostanie zamieszczony, trzeba przejść weryfikację obrazkową. Tak się składa, że na moim obrazku widniało: "fish" :D
Usuń[tyle że przez "ch"]
łososia jem często, więc jakoś ten zapach mi utknął w pamięci. ale może to jest pstrąg pieczony? :D
Usuńweryfikacja - mistrz! :D
haha i nie chciałaś tego mydła przypadkiem zjeść? Trochę niebezpieczne jak się jest głodnym ;) Choć nie wiem czy chciałabym takim łososiem pachnieć ;)
OdpowiedzUsuńna szczęście zapach nie był aż tak kuszący ;D
Usuń